Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek, że 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy. Wcześniej, Kongres uznał za zwycięzcę listopadowych wyborów demokratę Joe Bidena.

"Mimo że całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a stoją za mną fakty, to 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy" - miał zapewnić amerykański prezydent. 

"Chociaż oznacza to koniec najwspanialszej pierwszej kadencji w historii prezydenckiej, to dopiero początek naszej walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką" - dodał Donald Trump.

Jego oświadczenie przekazał rzecznik Białego Domu. Sam Donald Trump został "odcięty" od Twittera.

Twitter blokuje konto Donalda Trumpa. Prezydent mówi o "skradzionych wyborach"

Twitter w środę usunął kilka tweetów prezydenta USA Donalda Trumpa i zamknął jego konto na dwanaście godzin. Nagranie ze skierowaną do jego zwolenników wypowiedzią, w której Trump wzywa do rozejścia się spod waszyngtońskiego Kapitolu, mówiąc równocześnie o "skradzionych wyborach", usunął także Facebook i YouTube.

Donald Trump opublikował na Twitterze film, na którym prosi protestujących, który wdarli się do Kapitolu, by "poszli do domów". Pochwalił ich jednak, nazywając "bardzo wyjątkowymi".

Znam wasz ból, wiem, że was boli. Skradziono nam wybory - powiedział Trump. Ale teraz musicie pójść do domów. Musimy mieć pokój. Musimy mieć prawo i porządek. Musimy szanować naszych ludzi prawa i porządku - mówił Trump.

Nie chcemy, by komukolwiek stała się krzywda - zaznaczył. To bardzo ciężki czas, nigdy nie było takiego czasu, że takie rzeczy mogły się zdarzyć, że mogą nam to zabrać, nam wszystkim: mnie, wam, naszemu krajowi. To były oszukańcze wybory, ale nie możemy grać tak, jak chcą tego od nas ci ludzie - dodał.

"To są wydarzenia, które mają miejsce, gdy święte, miażdżące zwycięstwo wyborcze jest tak bezceremonialnie i okrutnie zabierane wielkim patriotom, którzy byli źle i niesprawiedliwie traktowani przez tak długi czas. Idźcie do domu w miłości i pokoju. Na zawsze zapamiętajcie ten dzień!" - brzmiał kolejny wpis, który pojawił się na twitterowym koncie Donalda Trumpa.

Serwis zablokował możliwość powielania tych wypowiedzi i dyskusję pod nimi. Później ogłosił, że konto "realDonaldTrump" zostało na dwanaście godzin zablokowane.

"W obliczu toczącej się w Waszyngtonie bezprecedensowej przemocy zażądaliśmy usunięcia trzech wiadomości z konta realDonaldTrump, które zostały na nim dzisiaj umieszczone, za powtarzające się, poważne naruszenia naszej polityki uczciwości obywatelskiej" - poinformował Twitter.

Serwis zagroził, że w wypadku kolejnych naruszeń warunków serwisu odnoszących się do tych zasad, a także zasad dotyczących nawoływania do przemocy, konto zostanie zablokowane.

Już wcześniej Facebook i YouTube usunęły filmik z wypowiedzią Trumpa ze swoich serwisów. Władze Facebooka przekazały, że zrobiły to, ponieważ film "raczej przyczynia się do wzrostu, niż zmniejsza ryzyko mającej miejsce przemocy".

Zamieszki w Waszyngtonie

Cztery osoby zmarły, znaleziono dwie bomby Cztery osoby nie żyją - to bilans zamieszek na Kapitolu. Ponad 50 zostało rannych.

W środę po południu, czasu lokalnego, zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa wtargnęli do Izby Reprezentantów i Senatu. Przerwali obrady Kongresu, który zebrał się, aby ostatecznie zatwierdzić wyniki wyborów prezydenckich z 3 listopada 2020 roku, wygranych przez demokratę Joe Bidena.