Demokraci w Izbie Reprezentantów Kongresu USA przedstawili artykuł impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa - informują media, w tym stacja CNN i agencja Reutera. Głosowanie w tej sprawie w niższej izbie Kongresu spodziewane jest w tym tygodniu - prawdopodobnie już w środę. Jeśli zostanie przegłosowany, prezydent Trump zostanie postawiony w stan oskarżenia – po raz drugi w trakcie sprawowania urzędu.

Demokraci zarzucają prezydentowi "podżeganie do powstania", w efekcie którego w minioną środę doszło do szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol.

W treści artykułu argumentowano m.in., że republikański przywódca swoimi działaniami zagroził bezpieczeństwu USA i integralności systemu demokratycznego oraz zakłócił pokojowe przekazanie władzy.

W efekcie zamieszek zginęło pięć osób, w tym postrzelona przez policjanta zwolenniczka Trumpa i jeden funkcjonariusz policji.

Autorzy wniosku przypomnieli również ujawnioną w mediach telefoniczną rozmowę prezydenta z sekretarzem stanu Georgii, w której nakłaniał go do "znalezienia" takiej liczby głosów, by przechylić wynik w tym stanie na jego korzyść.

Przywołano również 14. poprawkę do konstytucji, która głosi, że osoba zaangażowana w "powstanie lub bunt" przeciwko Stanom Zjednoczonych nie może sprawować urzędu. Jako możliwą datę głosowania lider demokratycznej większości w Izbie Reprezentantów Steny Hoyer wskazał najbliższą środę.

Jakie są szanse na impeachment?

Z racji przewagi demokratów w Izbie Reprezentantów postawienie prezydenta w stan oskarżenia wydaje się być formalnością. Nie przeszkodzi w tym deklarowany już sprzeciw przywództwa republikanów w tej izbie. 

By usunąć Trumpa z urzędu potrzeba jednak większości dwóch trzecich w Senacie, gdzie większość wciąż mają republikanie.

W ławach senackich po scenach przemocy na Kapitolu lista sojuszników Trumpa się kurczy. Nie liczcie na mnie. Dosyć - stwierdził w środę senator GOP Lindsey Graham z Karoliny Południowej, w trakcie kadencji jeden z bliższych sojuszników prezydenta. Jednoznacznie wypowiedziała się przeciw Trumpowi także republikańska senator z Alaski, Lisa Murkowski: "Chcę, by zrezygnował. Nie chcę go. Wyrządził już dość szkód".

W Senacie problem mogą stanowić jednak względy proceduralne. Izba ta wznawia swoje posiedzenie 19 stycznia i dopiero w ten dzień może zostać oficjalnie poinformowana o przegłosowanym przez Izbę Reprezentantów artykule impeachmentu. Zgodnie z prawem senacka procedura może rozpocząć się dopiero dzień po otrzymaniu tej informacji (czyli 20 stycznia) o godz. 13 po południu. A wtedy prezydentem od godziny będzie już Biden i kadencja Trumpa będzie już zakończona.

Reuters zwraca uwagę, że Trump może być pierwszym prezydentem USA w historii, wobec którego procedurę impeachmentu wszczęto dwukrotnie. Agencja zwraca jednak uwagę, że proces w Senacie odbyłby się najprawdopodobniej dopiero po planowanej na 20 stycznia inauguracji prezydenta Joe Bidena.

Poprzednia procedura impeachmentu została zainicjowana w grudniu 2018 r. Wówczas demokraci postawili prezydenta w stan oskarżenia za nadużywanie władzy i utrudnianie pracy Kongresu. Senat, w którym większość mają republikanie, uniewinnił Trumpa w lutym 2020 r.