Ze zdwojonym atakiem na reformę systemu ochrony zdrowia przeprowadzoną przez prezydenta Baracka Obamę wystąpił Donald Trump, przemawiając w Pensylwanii na tydzień przed wyborami w USA. Na spotkaniu z wyborcami w Valley Forge kandydat Republikanów wykorzystał zapowiedź rządu, że od przyszłego roku składki na ubezpieczenia zdrowotne proponowane w ramach reformy, zwanej „Obamacare”, podrożeją średnio o 24 procent.

Kiedy wygramy wybory do Białego Domu i do Kongresu, będziemy mogli natychmiast odwołać Obamacare. Zrobimy to bardzo szybko. Obamacare to jeden z najważniejszych powodów, dlaczego musimy wygrać 8 listopada - powiedział Trump. Hillary Clinton obiecuje zadbać, by Obamacare przetrwała.

Prezydent właśnie ogłosił dwucyfrową podwyżkę składek ubezpieczeniowych. Ludzie w całym kraju są zdruzgotani. W wielu regionach miesięczny koszt ubezpieczenia przewyższa miesięczne spłaty kredytu hipotecznego. Młodzi Amerykanie z pokolenia Millenials będą całkowicie zrujnowani - ciągnął kandydat GOP.

Firmy ubezpieczeniowe od kilku lat podwyższają koszty swoich planów, aby pokryć straty z powodu wynikającego z Obamacare nakazu ubezpieczenia wszystkich, w tym osób wysokiego ryzyka: chorych na rozmaite przewlekłe choroby. Straty te - jak liczono - miały być zrekompensowane dzięki pozyskaniu nowych klientów, ale okazało się, że wielu Amerykanów, zwłaszcza młodych, woli płacić kary zamiast wykupywać astronomicznie drogie polisy.

Według Obamacare wszyscy mieszkańcy USA mają obowiązek się ubezpieczyć. Większości Amerykanów ubezpieczenie zapewniają pracodawcy, jednak osoby bezrobotne i pracujące na własny rachunek muszą wykupić polisy na prywatnym rynku. Tylko osoby o niższych dochodach mogą liczyć na subwencje państwa w formie ulg podatkowych.

Prezydent mówił, że jeśli odpowiada wam obecny plan ubezpieczeniowy i lekarz, z którego usług korzystacie, będziecie mogli zachować ten plan i tego samego lekarza. Okazało się to kłamstwem stulecia! (...) Obamacare oznacza wyższe ceny, mniejszy zasięg refundowanych usług i gorszą ich jakość - powiedział Trump.

Słuchacze w Valley Forge nagradzali jego słowa burzliwymi owacjami.

Komentatorzy przypominają, że reforma ochrony zdrowia, przeforsowana przez Obamę w Kongresie wyłącznie głosami Demokratów, jest obecnie źle oceniana przez większość Amerykanów. We wtorek rozpoczęły się zapisy na wykupywanie w internecie planów ubezpieczeniowych gwarantowanych przez Obamacare.

Według sondażu telewizji ABC News i "Washington Post", gdyby wybory odbyły się dziś, na Clinton głosowałoby 45 procent Amerykanów, a na Trumpa 46 procent. Tydzień wcześniej różnica była 9-punktowa na korzyść Clinton.


(j.)