Donald Trump znów w tarapatach. Kandydat republikanów znalazł się w kłopotliwej sytuacji po publikacji gazety „New York Times”, według której miliarder mógł przez lata nie płacić podatków.

Donald Trump znów w  tarapatach. Kandydat republikanów znalazł się w kłopotliwej sytuacji po publikacji gazety „New York Times”, według której miliarder mógł przez lata nie płacić podatków.
Donald Trump / ANDREW GOMBERT /PAP/EPA

"New York Times" opublikował dokument, według którego na początku lat 90. XX wieku Donald Trump poniósł straty o łącznej wysokości 916 milionów dolarów. Straty przyniosły między innymi trzy kasyna w Atlantic City, zbankrutowały jego linie lotnicze. Na wartości stracił też jego luksusowy hotel na Manhattanie.


Trump mógł odpisać stratę od podstawy rozliczenia osobistych podatków dochodowych. Cała kwota rozłożona została na następne lata. "New York Times" twierdzi, że dzięki temu mógł nie płacić podatków federalnych nawet przez 18 lat - ale, co trzeba podkreślić, nie złamał prawa. Pozwalają na to bowiem amerykańskie przepisy.

Sytuacja jest dość kłopotliwa dla miliardera, który uważa się za jednego z najlepszych biznesmenów, wręcz geniusza. W dodatku ponad 60 procent Amerykanów uważa, że kandydaci na prezydenta powinni ujawnić swoje zeznania. Trump jest geniuszem. Wszyscy odpisują swoje straty od podatków - powiedział w telewizji NBC News doradca Donalda Trumpa, Rudy Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku bagatelizując sprawę.


Zwykli Amerykanie pytani o sprawę nie kryją jednak oburzenia. Według komentatorów odbije się na sondażach. Być może to jest powód, dla którego od wielu tygodni Donald Trump unika opublikowania swoich zeznań podatkowych. Być może nie chciał, by ludzie dowiedzieli się, że nie płacił podatków przez prawie dwie dekady. W czasie pierwszej debaty prezydenckiej pytała go o to Hillary Clinton, kandydatka demokratów. Wówczas odpowiedział: Ujawnię swoje sprawozdania podatkowe, wbrew opinii moich prawników, jeśli Hillary Clinton ujawni 33 tysiące swoich usuniętych maili. Jak tylko ona to zrobi, ja ujawnię swoje sprawozdania podatkowe.


Trump nawiązywał do sprawy używania przez Hillary Clinton prywatnego maila w czasie, gdy była sekretarzem stanu. Kandydatka demokratów zasugerowała, że może być kilka powodów, dla których Trump unika opublikowania zeznań podatkowych. Już wówczas powiedziała, że być może nie płacił podatków. Więc jeśli nie płacił podatków, to znaczy, że nie przekazał pieniędzy dla żołnierzy, weteranów, szkół czy na publiczną służbę zdrowia. Myślę, że chyba nie chce, żeby cały kraj poznał prawdziwe powody. Ponieważ musi to być coś istotnego - podkreślała Clinton.

Z całą pewnością w czasie kolejnej debaty telewizyjnej ta sprawa powróci. Ocenia się, że sztab Hillary Clinton będzie chciał to mocno wykorzystać przeciwko Donaldowi Trumpowi.

(mpw)