Komisja ds. wywiadu Izby Reprezentantów zakończyła śledztwo ws. ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r. - ogłosił lider Republikanów w komisji, Mike Conaway. "Przedstawiciele komisji nie dopatrzyli się zmowy między sztabem Donalda Trumpa i Kremlem" - podkreślił.

Reprezentant republikańskiej większości w komisji zaznaczył, że jej członkowie zgodzili się co do tego, że "Rosja dążyła do wywarcia wpływu na przebieg i rezultaty wyborów poprzez szerzenie propagandy i rozprzestrzenianie tzw. fake news w mediach społecznych", ale nie podpisują się pod wnioskami, do jakich doszły wspólnie CIA, NSA i FBI, które twierdzą, że Moskwa starała się wprost pomóc Trumpowi w zwycięstwie nad kandydatką Demokratów, Hillary Clinton".

Zakończyliśmy już właściwie etap przesłuchań - powiedział agencji Reutera Mike Conaway, który kierował pracami komisji ds. wywiadu w ubiegłym roku. Teraz zaczął się czas redagowania raportu - dodał.

Donald Trump napisał na Twitterze, że komisja Izby Reprezentantów nie znalazła żadnego dowodu na zmowę czy koordynację działań między Kremlem i jego sztabem "mimo dogłębnego, trwającego 14 miesięcy śledztwa".

Zakończenie śledztwa przedwczesne

Inaczej przebieg śledztwa oceniają Demokraci. Zdaniem lidera Partii Demokratycznej w komisji ds. wywiadu w Izbie Reprezentantów Adama Schiffa oświadczenie Conawaya o zakończeniu śledztwa jest "zdecydowanie przedwczesne". Śledztwo w swych najważniejszych wątkach wciąż pozostaje niekompletne" - ocenił. "Pewne sprawy są przebadane tylko częściowo, inne, jak na przykład, podejrzenia dot. niektórych osób o ich udział w praniu brudnych pieniędzy z Rosji ledwie zostały poruszone - wyjaśnił Schiff.

Gdy niektórzy z przedstawicieli republikańskiej większości w naszej komisji sygnalizują od pewnego czasu, że wywierana jest na nich presja, by zakończyć postępowanie, to czy można to wszystko oceniać inaczej niż kolejny kamień milowy na tragicznej drodze obecnego Kongresu ku kapitulacji przed władzą wykonawczą? - pytał Adam Schiff.

W wypowiedzi dla telewizji Fox News Conaway odrzucił zarzuty, że Biały Dom naciska na Republikanów, aby zakończyć śledztwo przed wyborami do Kongresu w listopadzie tego roku. Zaletą tego dochodzenia jest to, że można je przeciągać bez końca, jeśli zależałoby komuś na uniknięciu dojścia do jakichkolwiek konkluzji i kuć to żelazo, póki gorące, aż do samych wyborów - powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera. Conaway podkreślił, że miał nadzieję, że przedstawicielom obu partii uda się wspólnie poprowadzić śledztwo i przygotować raport końcowy. Tak się jednak nie stało - dodał.

Demokraci ogłoszą w najbliższych dniach swoją ocenę i raport ze śledztwa - pisze Reuters.

(ug)