Marek Dyduch, Joanna Senyszyn czy Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska to posłowie, którzy mogą wrócić do parlamentu, bo uzyskali najlepsze wyniki na listach Lewicy w swoich okręgach. Najlepszy wynik uzyskał lider Lewicy Razem Adrian Zandberg. Oddało na niego głos 115 tys. wyborców.

Z danych PKW 99,49 proc. komisji wyborczych wynika, że PiS uzyskało 43,76 proc., KO - 27,24 proc., SLD - 12,52 proc., PSL - 8,58 proc., a Konfederacja - 6,79 proc.

Najlepszy wynik wśród kandydatów startujących z list SLD uzyskał Adrian Zandberg. Według danych z 98,92 proc. komisji na lidera Lewicy Razem zagłosowało w Warszawie 137 tys. 343 wyborców. Drugi wynik w skali kraju uzyskał natomiast Krzysztof Śmiszek, który otwierał listę we Wrocławiu, a na którego swój głos oddało 43 447 osób. Na podium znalazła była posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, która otwierała listę w Legnicy, a która uzyskała 41 480.

Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela, któremu poparcia udzieliła prezydent miasta Hanna Zdanowska, uzyskał 40 811 głosów. Do Sejmu wróci także rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek, który z "podwarszawskiego obwarzanka" otrzymał 37 869 głosów, według danych z 98,8 proc. komisji. Debiutantami w Sejmie będą także socjolog Maciej Gdula (Wiosna), który otrzymał w Krakowie 35 279 głosów czy członkini stowarzyszenia Kongres Kobiet i współorganizatorka czarnych protestów Katarzyna Ueberhan (Wiosna), która zdobyła 33 373 głosów.

Dopiero ósme miejsce wśród najlepszych wyników lewicy ma drugi ze startujących liderów - szef SLD Włodzimierz Czarzasty w Sosnowcu 31 244 głosów. Tuż za nim uplasował się były sekretarz SLD, a obecnie sekretarz Wiosny Krzysztof Gawkowski otrzymał 30 859 głosów.

W Toruniu była posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, która startował z drugiego miejsca z rekomendacji Wiosny, przeskoczyła "jedynkę" - byłego prezesa Telewizji Polskiej i byłego sztabowca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Roberta Kwiatkowskiego. Scheuring-Wielgus zdobyła 26 092 głosów, Kwiatkowski natomiast 13 940.

Również lepszy wynik niż "jedynka" miał w Pile były poseł SLD Romuald Ajchler. Zdobył on 14 438 głosów, kiedy otwierający listę Dariusz Standerski cieszył się poparciem 12 560 wyborców.

Do Sejmu wróci także najpewniej była wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, która w parlamencie zasiadała razem z Robertem Biedroniem w klubie Ruchu Palikota. Zdobyła ona w Gliwicach 25 030 głosów. Były sekretarz generalny SLD i były wiceminister skarbu Marek Dyduch, który otwierając listę w Wałbrzychu uzyskał 14 052 głosów, jest również pewny mandatu. Podobnie jak startująca z listy w Gdyni posłanka Joanna Senyszyn, która zdobyła 23 459.

Szansę na powrót do Sejmu ma także startująca z Gdańska była posłanka i była wiceminister gospodarki Jolanta Banach, którą poparło 19 267 osób, a która na liście znalazła się za liderką Wiosny Beatą Maciejewską z poparciem 19 312 wyborców. Na listę lewicy w Gdańsku głosowało 13,12 proc. Z drugim wynikiem na liście szansę na mandat ma także były poseł SLD Bogusław Wontor. Uzyskał on w Zielonej Górze 18 895 głosów.