"W Polsce (do władzy) doszli populiści i demagodzy i rozdają w tym populizmie wszystko, co się da i kupują masy. A klimat do tego jest dobry" - oświadczył były prezydent Lech Wałęsa na międzynarodowej konferencji Forum 2000 w Pradze. "W demokracji większość wygrywa, a dziś większość nie idzie na głosowanie. To gdzie jest demokracja?" – pytał.

Lech Wałęsa w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na zmiany zachodzące od czasów “Solidarności". Wskazywał na Kościół, który w czasach dyktatury wiele rzeczy ukrywał. Dyktatury upadły, więc możemy wyczyścić Kościół. Masy wierzyły księżom, kościołom, a dziś mówią: politycy zawiedli, Wałęsa zawiódł, Kościół zawiódł. Kogo wybierać? - powiedział. Dodał, że wobec takich pytań ludzie głosują na tych polityków, którzy dają więcej. Oddaliśmy tym demagogom i populistom pole i oni demagogię głoszą i wygrywają - ocenił.

Za 10, 20 lat będą chodzić na wybory tylko ci, którzy mają być wybrani, a reszta ludzi nie będzie chodzić - stwierdził były prezydent. Apelował, by obywatele lepiej się organizowali. Stare partie, to wszystko nie nadaje się na te czasy - tłumaczył.

Rosja tak dalece się zmieniła, że nie poznaję Rosji, ale to jest za mało jak na dzisiejsze czasy - stwierdził Wałęsa. Dodał, że jego zdaniem to, co robią rosyjscy demokraci jest dobre, ale trzeba to realizować "mocniej i solidarniej". Rosja jest potrzebna całemu światu, to piękny kraj - powiedział.

Wałęsa wystąpił na zakończenie międzynarodowego Forum 2000, które poświęcone jest testamentowi byłego prezydenta Czech i Czechosłowacji, dysydenta i dramaturga Vaclava Havla. Tegoroczna edycja konferencji przebiegała pod hasłem "Jak odbudować nadzieję roku 1989". Debaty dotyczyły przede wszystkim wyzwań, jakie stoją na całym świecie przed demokracją.