Wybory parlamentarne – wg sondażu Ipsos – wygrało Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 43,6 proc. poparcia. Druga jest Koalicja Obywatelska z 27,4 proc. głosów. Ale do Sejmu wejdzie w sumie pięć ugrupowań. Wstępnie podział mandatów w Sejmie wygląda następująco.

Według sondażu Ipsos late poll wybory wygrywa PiS z wynikiem 43,6 proc. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska z poparciem 27,4 proc. głosów. Na trzecim miejscu plasuje się Lewica - 12,4 proc. Czwarte jest PSL z wynikiem 9,1 porc., a piąta Konfederacja - 6,4 proc.

Po przeliczeniu głosów na mandaty rozkład miejsc w Sejmie przedstawia się następująco:

Prawo i Sprawiedliwość - 239

Koalicja Obywatelska - 131

Lewica - 46

PSL - 30

Konfederacja  - 13

1 mandat przypadnie innym komitetom.

WIECZÓR WYBORCZY NA BIEŻĄCO RELACJONOWALIŚMY TUTAJ>>>

W wyborach do Sejmu Polska podzielona jest na 41 okręgów różnej wielkości. Najmniejszym okręgiem jest Częstochowa (siedmiu posłów), a największym Warszawa (20 mandatów). W sumie wybieraliśmy 460 posłów. 

Przy przeliczaniu głosów na mandaty stosuje się metodę d’Hondta. To system stworzony w XIX wieku matematyczna metoda ustalania podziału mandatów między konkurujące listy wyborcze.

System przeliczenia głosów na mandaty preferuje te komitety, które zdobyły najwięcej głosów. Ważne są także różnice między poszczególnymi komitetami - im są one większe, tym większą premię za wynik dostaje ten, kto zdobył najwięcej głosów.

Jeżeli dany komitet przekroczy próg wyborczy (5 proc. dla komitetu, 8 proc. dla koalicji), to oblicza się dla niego tzw. iloraz wyborczy, czyli dzieli się liczbę oddanych głosów przez kolejne liczby naturalne (1, 2, 3 itd.). Liczb tych jest tyle, ile mandatów do przydzielenia. Wówczas o podziale miejsc pomiędzy komitetami decyduje wielkość obliczonych w ten sposób ilorazów.

Metody d'Hondta używa się m.in. w Polsce, Finlandii, Izraelu czy Chorwacji.

Łącznie o mandat posła ubiegało się 5114 kandydatów. O jeden mandat walczy średnio 11 kandydatów.