Może się zdarzyć, że tam gdzie PSL wystawi kandydatów do Senatu, będą też kandydaci innych ugrupowań opozycyjnych - przyznał prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Wyraził jednak nadzieję, że w większości okręgów formacje opozycyjne "nie będą sobie wchodzić w szkodę".

Kosiniak-Kamysz poinformował, że PSL wystawi swoich kandydatów do Senatu "tam, gdzie czuje się silny" i nie będzie "wchodził w szkodę, w innych okręgach, pozostałym formacjom opozycyjnym". 

Dodał, że "nie ma mowy" jednak o podpisywaniu "paktów i porozumień" w tej sprawie. Trzeba wiedzieć gdzie jest się silnym i ma się szansę na mandat (...) i jak opozycja nie będzie sobie wchodziła w szkodę, tym szanse na zdobycie przez poszczególne ugrupowania mandatów są większe - stwierdził.

Zapytany, czy PSL będzie wystawiać kandydatów do Senatu tam gdzie wystawia ich Koalicja Obywatelska odpowiedział: Może się tak zdarzyć (...). Wystawiamy w kilkunastu okręgach naszych kandydatów i pewnie w tych okręgach będą kandydaci PiS-u, mogą być kandydaci obywatelscy, może się również zdarzyć, że będą kandydaci innych ugrupowań opozycyjnych.

Dodał, że w "znakomitej większości okręgów jednak tak nie będzie". Zapewnił też, że nie policzył, w ilu okręgach może się zdarzyć taka sytuacja, ale "ma nadzieję, że w większości okręgów ugrupowania opozycyjne nie będą sobie wchodziły w szkodę".

Wśród okręgów gdzie PSL "czuje się mocny" wymienił: "ścianę wschodnią" i okręgi "poza dużymi miastami". Tam będziemy wystawiać kandydatów, a PO wie gdzie jest silne - wyjaśnił.

Pytany o kandydatów PSL do Senatu wymienił: byłego premiera Waldemara Pawlaka, senatora Jana Filip Libickiego, byłego marszałka woj. lubelskiego Sławomira Sosnowskiego i Wojciecha Kozaka, byłego wicemarszałka małopolski.

Zapytany o start byłego prezesa PSL Janusza Piechocińskiego Kosiniak-Kamysz poinformował, że ten nie wystartuje w wyborach. Jak wyjaśnił były wicepremier nie wyraził "takiego akcesu", gdyż zajmuje się "rozwojem przedsiębiorczości". Szef ludowców zapewnił jednak, że Piechociński, jeśli w przyszłości zechce, będzie miał możliwość startu. W przeciwieństwie do innego byłego prezesa PSL Janusza Wojciechowskiego, który odszedł ze stronnictwa.