Krzysztof Kwiatkowski cieszy się największym poparciem w Łodzi. Na ministra sprawiedliwości swój głos chce oddać 18 proc. ankietowanych - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie RMF FM przez Millward Brown SMG/KRC. Daleko za Kwiatkowskim plasują się nie tylko polityczni konkurenci, ale jego partyjni koledzy, w tym Cezary Grabarczyk. Witolda Waszczykowskiego z PiS popiera 7 proc. wyborców, podobnie jak Dariusza Jońskiego z SLD.

Daleko za Kwiatkowskim są minister infrastruktury Cezary Grabarczyk i posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska, którzy uzyskali w sondażu 6-procentowe poparcie.

Spośród kandydatów PiS największym poparciem cieszy się były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (7 proc.), który wyprzedza posła Jerzego Lobę (2 proc.). Na trzecim miejscu jest Dariusz Barski (1 proc.). 10 proc. badanych twierdzi, że zagłosuje na PiS, ale nie wybrało jeszcze swojego faworyta. Podobnie deklaruje aż 14 proc. wyborców PO.

Z kandydatów SLD najpopularniejszy jest Dariusz Joński (7 proc.), który wyprzedza Sylwestra Pawłowskiego i Ryszarda Niemczyka (oboje po 1 proc.). Na SLD zamierza zagłosować jeszcze 4 proc. ankietowanych, ale nie zdecydowali oni jeszcze, na którego z kandydatów oddadzą głos.

Stanisław Bednarczyk i Monika Białas z PSL cieszą się 1-procentowym poparciem. Trzeci z kandydatów ludowców, Marian Kaczmarek, uzyskał 0 proc. głosów. 1 proc. badanych wie już, że zagłosuje na PSL, ale nie wie, przy którym z kandydatów postawi krzyżyk.

Biorąc pod uwagę poparcie dla partii politycznych, w Łodzi i okolicach zdecydowanie prowadzi Platforma Obywatelska - popiera ją 44 proc. wyborców. Na PiS chce głosować 20 proc. Na trzecim miejscu jest SLD z 13-procentowym poparciem. Czwarty jest Ruch Janusza Palikota, na który zagłosowałoby 5 proc. badanych.

Cztery lata temu w tym okręgu wygrała PO (45,68 proc.), przed PiS-em (27,85 proc.), LiD-em (17,77 proc.). PSL zdobył 3,64 proc. głosów.

Zapowiada się wysoka frekwencja

Szacowana frekwencja przez Instytut Millward Brown SMG/KRC w okręgu łódzkim to 62 proc. (w roku 2007 było to 61,98 proc.). Na podstawie sondażu dla RMF FM z ubiegłego tygodnia SMG/KRC szacuje frekwencję w całej Polsce na 48 proc. (mimo że deklarowało udział wyborach aż 59 proc. badanych).

Udział w najbliższych wyborach deklaruje 66 proc. mężczyzn i 59 proc. kobiet. Najwyższy odsetek osób deklarujących chęć udziału w głosowaniu występuje wśród osób pomiędzy 45. a 59. rokiem życia (65 proc.). Niewiele niższy jest wśród osób w wieku 25-34 (64 proc.). Najniższa frekwencja byłaby wśród osób w wieku od 18 do 24 lat (56 proc.).

Gdyby o wyniku wyborów w Łodzi decydowali tylko najmłodsi wyborcy, faworytem pozostałby minister Kwiatkowski. W przedziale wiekowym 18-24 cieszy się aż 21-procentowym poparciem. Jeszcze więcej głosów dostałby od wyborców w wieku od 35 do 44 lat - 23 procent.

Spora część najmłodszej grupy jeszcze nie zdecydowała, czy pójdzie zagłosować (22 proc.). Największe szanse w walce o ich głosy ma PO (53 proc.), która ma miażdżącą przewagę nad PiS (1 proc.). Prawo i Sprawiedliwość cieszy się większym poparciem wśród osób po 35 roku życia - 25 proc. Jednak również w tym przedziale wygrywa PO z poparciem od 39 do 47 procent.

O najmłodszych powalczyć może również SLD, którego wynik jest zdecydowanie lepszy niż sondażowa średnia.

Około dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn nie wie w tej chwili, czy warto odwiedzić 9 października wyborcze lokale. Natomiast 25 proc. panów i 20 proc. pan zdecydowało już z całą pewnością, że nie pójdzie do urn.