Szef sztabu wyborczego Platformy Jacek Protasiewicz nie musi przepraszać kandydatów Ruchu Palikota za wypowiedź, że za Palikotem stoją ludzie "z przeszłością kryminalną". Taki wyrok wydał w trybie wyborczym warszawski sąd okręgowy.

Protasiewicza pozwał komitet Ruchu Palikota zarzucając mu rozpowszechnianie nieprawdziwych i szkalujących informacji o kandydatach Ruchu do Sejmu. Chodziło m.in. o następującą wypowiedź Protasiewicza: (Palikot) polskim wyborcom jest dobrze znany, ale ludzie, którzy za nim stoją, są wielką niewiadomą. Jest wielu bardzo przedziwnych przedsiębiorców, do tego z przeszłością kryminalną - stwierdził Protasiewicz. Ruch Palikota uznał, że szef sztabu PO naruszył dobre imię kandydatów tego ugrupowania do parlamentu i złożył pozew w trybie wyborczym. Domagał się od Protasiewicza publicznego sprostowania i przeprosin kandydatów startujących z list Ruchu, a także wpłaty 50 tys. zł na fundację "Sławek".

Sąd oddalił wniosek, gdyż uznał, że nie można przepraszać za wypowiedź (ani prostować wypowiedzi), która nie padła, a sędzia Hanna Dobieszewska tłumaczyła, że wniosek Komitetu Wyborczego Ruch Palikota dotyczy słów, które nie padły z ust Protasiewicza. Sąd uznał tym samym, że sformułowanie "ludzie stojący za Palikotem" nie oznacza tego samego co kandydaci Ruchu Palikota w wyborach.

Reprezentujący Protasiewicza mecenas Jacek Dubois w rozmowie z dziennikarzami nie krył zadowolenia z orzeczenia sądu: To jest młoda partia (Ruch Palikota), uczy się - myślę, że nastąpiło pewne przeszarżowanie ze strony pełnomocnika - nie trzymał się cytatów, a w sądzie liczy się kropka, przecinek - nie można żądać przeprosin za wypowiedź, którą się samemu tworzy. Dubois podkreślił, jednocześnie, że wszystko, co powiedział Protasiewicz, "odpowiadało prawdzie". Natomiast sąd już w ten element nie wchodził, bo skarga została z przyczyn formalnych odrzucona - dodał.

Z taką oceną nie zgodził się reprezentujący KW Ruch Palikota mecenas Włodzimierz Sarna. Jego zdaniem, wypowiedź Protasiewicza dotyczyła właśnie kandydatów do Sejmu startujących z list Palikota. Nie przesądził, czy zostanie złożone odwołanie od decyzji sądu.

"Karany" a "z kryminalną przeszłością"

Podczas rozprawy mecenas Dubois - na poparcie wypowiedzi szefa sztabu PO - przywołał przykład m.in. Wojciecha Penkalskiego - "jedynki" Ruchu Palikota w Elblągu, który w więzieniu spędził 2 lata i 3 miesiące, za - jak donosiły media - bicie kijem bejsbolowym, grożenie bronią i wymuszenie. Z kolei mecenas Sarna argumentował, że w przypadku Penkalskiego nastąpiło zatarcie skazania, zatem w świetle prawa jest on teraz uznawany za osobę niekaraną. Dubois podkreślał, że Protasiewicz nie użył słowa "karany", tylko "z kryminalną przeszłością", co - jak dowodził - jest informacją prawdziwą mimo zatarcia skazania, bo oznacza "fakt, że ktoś kiedyś popełnił czyn zabroniony". To nie znika. Gdyby pisać biografię pana Penkalskiego, to miałby zniknąć ten etap tej biografii? - pytał retorycznie Dubois.