Protest Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy pozostawiony bez dalszego biegu - zdecydował Sąd Najwyższy. Ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego domagało się wyjaśnienia, czy Państwowa Komisja Wyborcza działała zgodnie z prawem, odmawiając rejestracji list ich komitetu wyborczego w całym kraju. Sąd uznał, że skargi można składać dopiero po ogłoszeniu wyników wyborów.

Komitet Korwin-Mikkego nie wystartuje we wszystkich okręgach, a jedynie w 20. O mandat nie będzie ubiegał się sam Korwin-Mikke, który miał startować z niezarejestrowanej listy warszawskiej. Już dziś lider Nowej Prawicy zapowiada powyborczy wniosek o unieważnienie wyniku wyborów.

Według przedstawicieli Nowej Prawicy, do 30 sierpnia ich listy zostały zarejestrowane w 20 okręgach wyborczych, a 6 września w kolejnym - 21. - okręgu. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitet wyborczy, który w określonym terminie zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów (21), uprawniony jest do rejestracji dalszych list bez zebrania wymaganych podpisów.

Rzecznik Sądu Najwyższego twierdzi, że Komitet Wyborczy Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego może złożyć swój protest ponownie byle tylko w terminie przewidzianym przez kodeks wyborczy - zaznacza prof. dr hab. Piotr Hofmański.