Według Janusza Palikota są dowody na to, że wiceminister skarbu Jan Bury z PSL złamał prawo. Bury twierdzi, że Palikot prowadzi brudną kampanię wyborczą.

Zdaniem Palikota na korupcję wiceministra mają wskazywać jego powiązania biznesowe, m.in. z Elektrownią Kozienice.

Przedstawił on na konferencji prasowej zdjęcia, na których widać Burego oraz członka Rady Nadzorczej spółki Makarony Polskie Zenona Daniłowskiego (w radzie tej spółki zasiada także żona wiceministra). Według Palikota Daniłowski jest wspólnikiem polityka PSL w kilku spółkach.

Pan Daniłowski nie dość, że był i jest wspólnikiem Jana Burego w kilku spółkach, to jednocześnie jest właścicielem spółki, która dostarcza do Kozienic biomasę, czyli źródło energii. To są kontrakty na ogromne sumy pieniędzy. Rodzi się pytanie, czy wybór tego kontraktu i tego dostawcy był wynikiem presji Jana Burego na zarząd spółki Kozienice czy nie, i czy Jan Bury czerpie jakieś korzyści, czy nie - mówił Palikot.

Jak dodał, złożył zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o złamaniu przez Burego przepisów o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Z kolei Bury w przesłanym oświadczeniu napisał, że "wystąpienie Palikota traktuje jako kolejny element brudnej kampanii wyborczej, jaką prowadzi on wobec jego osoby". "Podkreślam, że za oszczerstwa i pomówienia kierowane pod moim adresem, pan Palikot będzie musiał tłumaczyć się w sądzie".

Palikot w poniedziałek złożył zawiadomienie w prokuraturze o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez wiceministra Burego. Polityk ludowców miał w marcu tego roku brać udział w "wielkiej popijawie" w Kazimierzu z członkami zarządu spółki skarbu państwa - Elektrowni Kozienice.

Palikot poinformował, że nawiązał współpracę z jednym z polskich paparazzi Przemysławem Stopą i raz na tydzień będzie publikował materiały dotyczące polityków i składał doniesienia do prokuratury. Nie chciał powiedzieć, których polityków będą dotyczyły te materiały. Zapewnił jedynie, że będą to zdjęcia polityków "z pierwszych stron gazet".