Najnowsze wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat kanclerz Angeli Merkel nie pomogą mu wygrać wyborów parlamentarnych. Polska i jej stosunki z Niemcami zmieniły się od czasu jego rządów - takie głosy dominują w niemieckiej prasie, która komentuje dyskusję wokół fragmentu książki szefa PiS. Napisał on między innymi, że nie wierzy, iż kanclerstwo Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności, a jej celem jest miękkie podporządkowanie Polski Niemcom.

Niemiecka inwazja na Polskę, Merkel wyniesiona do władzy przez Stasi - tak prosty jest świat Jarosława Kaczyńskiego, który zabiega o głosy ultrakonserwatywnych wyborców. Ponieważ jednak Polska się zmieniła, jego teoria spiskowa trafi w pustkę - jeśli tylko milczeć będzie niemiecka polityka - pisze gospodarczy dziennik "Financial Times Deutschland" w elektronicznym wydaniu. Gazeta ocenia, że zgodnie z powszechnie stosowanym trikiem zwolenników teorii spiskowych należy "decydujące sprawy pozostawić niejasnymi": I tak dokładnie postępuje przywódca polskiej partii opozycyjnej Jarosław Kaczyński, przedstawiając w kampanii niemiecką kanclerz jako zagrożenie dla jego kraju. Dziennik podkreśla też: Oczywiście szef polskich konserwatystów nie wyjaśnił w odpowiedziach na dodatkowe pytania, jakie siły działają w przypadku Merkel. Chodzi jedynie o to, by części polskich wyborców, obawiającej się Europy i globalizacji, dostarczyć wizerunek wroga i jeszcze raz skłonić do pójścia do urn. Zdaniem dziennikarzy "FTD", kalkulacje Kaczyńskiego już się nie potwierdzą. Polska, która gospodarczo jest w lepszej sytuacji niż wiele innych państw UE, zmieniła się w ciągu minionych czterech lat, odkąd krajem rządzi proeuropejski liberalny rząd. Młode pokolenie i rosnąca klasa średnia nie mają już ochoty na kampanie strachu i ataki na Niemcy. Stosunki między tymi państwami są lepsze niż kiedykolwiek w minionym stuleciu i wielu Polaków to dostrzegło. Swoim atakiem na Merkel Kaczyński być może zdoła zmobilizować tych, którzy i tak wierzą, że świat się sprzysiągł przeciw nim. Ale dzięki tej grupie nie można już wygrać wyborów - ocenia dziennik.

Gazeta podkreśla przy tym, że niemiecki rząd i poszczególni posłowie powinni powstrzymać się od komentowania wypowiedzi Kaczyńskiego. Tylko niemiecka reakcja na wybryki polskiego przywódcy opozycyjnego mogłaby faktycznie przekształcić werbalne ataki w sukces. Kaczyńskiego należy potraktować tak, jak się zachowuje: jako teoretyka spiskowego - komentuje "FTD".

Również dziennik "Die Welt" ocenia, że atak na Merkel niewiele pomoże Kaczyńskiemu w niedzielnych wyborach: W tej kampanii brakowało dotychczas ognia. Ale w ostatnich dniach przed wyborami w Polsce opozycyjny przywódca Jarosław Kaczyński postarał się o ogień. 62-letni polityk wyciągnął z rękawa niemiecką kartę. Według gazety, za pomocą tych wypowiedzi Kaczyński próbuje na krótko przed wyborami odwrócić losy kampanii, ale "nie zanosi się na jego zwycięstwo". Stosunki polsko-niemieckie poprawiły się i właśnie Angela Merkel cieszy się w Polsce dużą sympatią - podkreśla "Die Welt", dodając, że zarówno krytycy, jak i dawni koledzy partyjni Kaczyńskiego uznali, że jego najnowsze wypowiedzi przekreśliły szanse PiS na wyborcze zwycięstwo.