Około pół godziny trwało spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim. Szef Sojuszu zadeklarował po zakończeniu, że jego partia nie będzie bała się współpracować z rządem w ważnych dla Polaków sprawach.

Po zakończeniu spotkania, ostatniego w ramach powyborczych konsultacji u prezydenta, Napieralski powiedział, że była to "merytoryczna, dobra rozmowa".

Pytany, czy możliwe jest ewentualne powołanie koalicji PO-PSL-SLD, odparł, że Sojusz jest "formacją bardzo odpowiedzialną" i tam, gdzie są ważna kwestie dla Polski i Polaków "nie boi się rozmawiać i nie boi (się) współpracować". Tak też na pewno będzie - zadeklarował. Zaznaczył, że na rozmowę "o przyszłych koalicjach, ewentualnej współpracy" trzeba zaczekać.

Jak mówił, rozmawiał z prezydentem o sytuacji w UE i "ważnych kwestiach dla państwa dotyczących przyszłości". Według niego poruszono tematy reform, pozycji SLD w parlamencie, oczekiwań wobec nowego rządu i współpracy prezydenta z parlamentem.

Napieralski spotkał się z prezydentem jako ostatni spośród liderów sejmowych ugrupowań; jako jedyny rozmawiał z nim w piątek.

Bardzo się cieszę, że mieliśmy dzień dla siebie osobny, że nie zostałem potraktowany hurtowo - przekonywał. Zaznaczył, że jego spotkanie dzięki temu było dłuższe i poruszano też wątki osobiste, co - jak mówił - go bardzo cieszyło.

W ramach konsultacji powyborczych Komorowski rozmawiał wcześniej z szefami PO, PiS, Ruchu Palikota i PSL: Donaldem Tuskiem, Jarosławem Kaczyńskim, Januszem Palikotem i Waldemarem Pawlakiem.

Z wczorajszych wypowiedzi zarówno prezydenta, jak i premiera Donalda Tuska, szefa zwycięskiej PO, wynika, że powstanie koalicja PO-PSL. Na premiera desygnowany zostanie Tusk. Pierwsze posiedzenie Sejmu zwołane zostanie 8 listopada. Najpóźniej 22 listopada przedstawiony zostanie nowy gabinet, a w pierwszych dniach grudnia w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu.