"Musimy pewne sprawy stawiać zdecydowanie. Pani Erika Steinbach nie powinna być wpuszczana do Polski, skoro zachowuje się tak, jak się zachowuje" - mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Prezes PiS zapowiada, że jeśli jego partia wygra wybory i utworzy rząd, to szefowa Związku Wypędzonych zostanie uznana za persona non grata.

Temat działalności Eriki Steinbach pojawił się, kiedy szef PiS został zapytany o politykę historyczną w kontekście zbrodni nazistowskich w Polsce. Powinniśmy podjąć aktywną politykę historyczną. Przypominać, jak to było naprawdę - że nie było żadnych polskich obozów koncentracyjnych, tylko niemieckie, nazistowskie. Musimy to przy różnych okazjach podnosić. Musi powstać Muzeum Ziem Zachodnich, Muzeum Zbrodni Niemieckich w Polsce - najlepiej w Poznaniu - stwierdził Kaczyński, dodając: Musimy traktować to jako atut moralny. Żydzi z takiego atutu moralnego zrobili sobie olbrzymią siłę, a my zamiast to robić, sami zaczęliśmy się bić w piersi. Musimy pewne sprawy stawiać zdecydowanie. Pani Erika Steinbach nie powinna być wpuszczana do Polski, skoro zachowuje się tak, jak się zachowuje. Dopytywany, czy chce wprowadzić jakieś sankcje wobec szefowej Związku Wypędzonych, szef PiS stwierdził, że "granica jest otwarta, ale istnieje instytucja persona non grata", i przyznał, że jeśli jego partia obejmie rząd, Steinbach zostanie za taką uznana: Osoba, która się tak zachowuje, nie powinna być wpuszczana do Polski. Trzeba zdecydowanie pokazać - jesteśmy za jak najlepszymi stosunkami polsko-niemieckimi, ale jednak na warunkach przyzwoitości, także przyzwoitości historycznej.

Zapytany o stosunki z Rosją, Jarosław zapowiedział - w wypadku wygranej PiS - powrót do poważnej, ale jednocześnie wstrzemięźliwej polityki, którą prowadziliśmy. Oczywiście jest sprawa katastrofy smoleńskiej i będzie przez nas wyjaśniana. Polska powinna mieć kiedyś partnerskie stosunki z Rosją, ale musimy sobie na to zapracować - wewnętrzną pracą, umacniając Polskę, umacniając polskie siły zbrojne i naszą pozycję. Według szefa PiS, jest czystą dziecinadą sądzić, że Rosja ma interes w tworzeniu partnerskich stosunków z Polską, póki nie mamy odpowiedniego ciężaru gatunkowego. Polska musi mieć silną pozycję na Wschodzie, w krajach, które interesują Rosję. To dałoby nam mocną pozycję na Zachodzie, także w Waszyngtonie. Wtedy oczywiście Rosjanie będą z nami rozmawiać po partnersku. Wszystko jedno, czy to będzie Rosja putinowska, czy jakaś inna.