Przed rozpoczęciem rozmów sondażowych pomiędzy CDU i CSU a SPD w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego kanclerz Angela Merkel naciska na szybkie postępy. Socjaldemokraci podchodzą do rozmów z rezerwą. W odwodzie pozostają Zieloni.

Przedstawiciele obu partii chadeckich oraz SPD spotkają się w piątek w siedzibie Towarzystwa Parlamentarnego w Berlinie. Delegacjom przewodniczą szefowie partii: Angela Merkel (CDU), Horst Seehofer (CSU) i Sigmar Gabriel (SPD). W pierwszym spotkaniu uczestniczyć będzie 21 osób - zdaniem obserwatorów zaskakująco liczny krąg osób, co może utrudnić negocjacje.

Wspólnie ponosimy odpowiedzialność za utworzenie stabilnego rządu - powiedziała Merkel w Stuttgarcie, gdzie uczestniczyła w obchodach Dnia Jedności Niemieckiej. Zapewniła, że chadecy będą prowadzili "uczciwe negocjacje".

Minister finansów Wolfgang Schaeuble ostrzegł przed przeciąganiem rozmów. Nie będziemy w stanie wytłumaczyć ani naszym obywatelom, ani mieszkańcom innych krajów, dlaczego pomimo jednoznacznego wyniku wyborów przez dłuższy czas nie doszliśmy do porozumienie w sprawie rządu - powiedział polityk CDU. Dodał, że ze względu na zadania europejskie, takie jak unia bankowa, rząd powinien powstać bez żadnej zwłoki.

Kierowana przez Merkel CDU i jej bawarska sojuszniczka CSU zdecydowanie wygrały wybory do Bundestagu, uzyskując 41,5 proc. głosów. Ponieważ jednak obie chadeckie partie nie zdobyły w parlamencie absolutnej większości, a ich dotychczasowy sojusznik FDP nie przekroczył progu wyborczego, Merkel musi znaleźć nowego koalicjanta. W rachubę wchodzą SPD - 25,7 proc. - i Zieloni - 8,4 proc.

Proces tworzenia rządu może potrwać do początku przyszłego roku.

(j.)