Ostatnich kilkadziesiąt godzin przed ciszą wyborczą; kończy się wyścig do prezydentury. W trasie po Polsce są dziś jednak właściwie dwa wyścigi.

Sztaby wyborcze kandydatów zorganizowały im ostatnie dwa dni kampanii niczym tournee gwiazd, lub odbywający się na olbrzymiej przestrzeni wyścig kolarski.

Zamiast Wyścigu Pokoju mamy jednak Wyścig Zgody Co Buduje - Bronisława Komorowskiego, a zamiast Tour de Pologne - Tour de Polska Jest Najważniejsza - Jarosława Kaczyńskiego.

Wyścig Zgody Komorowskiego pokonuje dziś morderczy etap nadmorski Goleniów - Rewal - Niechorze - Kołobrzeg - Słupsk - Chojnice - z metą w Koszalinie. Tour de Polska Kaczyńskiego po starcie w stolicy, przez Katowice i Sosnowiec - z wizytą u fryzjera, wieczorem ma dotrzeć aż do Białegostoku i Supraśla.

Jak widać trasy Tour de Polska jest Najważniejsza i Wyścigu Zgody Co Buduje nie nakładają się, ale też nie ma takiej potrzeby; po wczorajszej debacie żółte koszulki liderów założyli już obaj prowadzący je zawodnicy. Trasy się nie pokrywają, bo ani Jarosław Kaczyński, ani Bronisław Komorowski nie przyznają się, że rywala gonią, za to obaj twierdzą, że mu uciekają.