Polacy zgłaszają Państwowej Komisji Wyborczej pierwsze informacje o łamaniu ciszy wyborczej. PKW będzie jednak badać takie przypadki dopiero po otrzymaniu meldunku z policji - poinformował Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego. Cisza wyborcza rozpoczęła się o północy z piątku na sobotę.

Według Lorentza, informacje o naruszeniu ciszy wyborczej docierają do PKW telefoniczne. Nie jesteśmy w stanie ocenić, czy te zdarzenia miały miejsce i czy rzeczywiście dochodziło tam do naruszenia ciszy wyborczej. Tego rodzaju sygnały powinny być zgłaszane policji. Dopiero wtedy, gdy Państwowa Komisja Wyborcza otrzyma informację od policji, będzie mogła ocenić, jaka jest sytuacja - wyjaśnił. Dodał, że obecnie PKW nie ma możliwości stwierdzenia, czy np. jakieś materiały agitacyjne, o których rozpowszechnianiu komisja jest informowana, są z piątku czy z soboty.

Meldunek od policji ma trafić do PKW w niedzielę rano. Wtedy będą znane bliższe dane dotyczące tego, w jakich sprawach policja podejmowała interwencje - poinformował Lorentz.

Cisza wyborcza przed głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich potrwa do zakończenia głosowania, a więc w niedzielę do godziny 20. W tym czasie zabroniona jest agitacja na rzecz kandydatów na prezydenta i podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży wyborczych.