Zaledwie 3, 4 procent konklawe kończyło się tak, jak przewidywały wcześniej media. To każe nam być ostrożnym w przewidywaniu tzw. faworytów – mówi RMF24 ksiądz Rafał Kowalski z tygodnika „Gość Niedzielny”. Mimo to przyznaje, że ma swoje typy. To kard. Luis Antonio Tagle z Manili, nazywany "azjatyckim Wojtyłą". Człowiek niesamowicie wykształcony, a przy tym bardzo otwarty, zawsze uśmiechnięty, wychodzący do ludzi” oraz kard. Dominik Duka z Pragi – „wspaniały kapłan, który doskonale potrafi rozmawiać z osobami niewierzącymi, który swoją postawą bardzo mocno do Kościoła przyciąga”.


Barbara Zielińska: Który kardynał ma największe szanse? Czy można mówić dzisiaj o tym, że są, są faworyci?

Ksiądz Rafał Kowalski. Jest grupa kardynałów, która jest bardziej znana ze względu na swoje zaangażowanie, np. w kongregacjach watykańskich, ze względu na swoje funkcje, które do tej pory pełnili. I oni na pewno są bardziej znani innym kardynałom. I to najczęściej o nich media spekulują. Jest też druga grupa nazwisk, które się pojawiły w kontekście spekulacji. To są tacy kardynałowie oryginalni, a więc kardynał z Hondurasu, który jest pilotem i który się przyjaźni z wokalistą U2, Bono. Kardynał Gianfranco Ravasi jest doskonałym biblistą, ale z drugiej strony podkreśla się to, że jest na Twitterze i to, że aby poznać język współczesnej młodzieży słuchał takiej muzyki, jakiej słuchają młodzi. Podkreśla się, że wielu z tych kardynałów docenia rolę mediów, że mają swoje programy w telewizjach, czy w stacjach radiowych. Natomiast najważniejsze jest to, że tego wszystkiego kardynałowie, którzy biorą udział w konklawe, nie mają brać pod uwagę. Kto jest na Twitterze, kto jest pilotem, kto ma jakie wykształcenie - tego nie mają brać pod uwagę.

Co ciekawe, zaledwie chyba 3 albo 4 procent konklawe kończyło się tak, jak przewidywały wcześniej media. To każe nam być ostrożnym w przewidywaniu tak zwanych faworytów.

Ja osobiście bardzo bym się ucieszył, gdyby... Nie wiem, czy mogę to powiedzieć...

Proszę.

Bardzo bym się ucieszył... Oczywiście ucieszę się każdym papieżem, żeby nie było że, że będę smutny, gdy zostanie wybrany inny. Natomiast... kardynał Luis Antonio Tagle z Manili, nazywany "azjatyckim Wojtyłą". To człowiek niesamowicie bardzo wykształcony i bardzo mądry, a przy tym bardzo otwarty, prawie zawsze uśmiechnięty, wychodzący do ludzi, przebywający z ludźmi, człowiek, na którego wezwanie po kilku dniach milion osób jest gotowy deklarować się do modlitwy różańcowej w jakiejś intencji. Porywa tłumy na Filipinach. Jedyną - jeżeli tak można powiedzieć - jego wadą, ale to jest wada, z której się wyrasta - jest to, że jest najmłodszy z kolegium kardynalskiego.

Może to jest właśnie zaleta?

Ma bodajże 55 lat, więc... Ale, jak mówię - to jest wada, z której się szybko wyrasta. Natomiast bardzo ciekawą osobowością jest chociażby kardynał Dominik Duka z Pragi. Kiedy się pozna jego życiorys... Naprawdę wspaniały, wierzący kapłan...

Z kraju, w którym jest tylko 4 procent katolików.

Tak, ale który znowu doskonale potrafi rozmawiać z osobami niewierzącymi, który potrafi nawiązywać wspaniałe relacje z tymi, którzy są daleko od Kościoła i który swoją postawą tak naprawdę bardzo mocno do Kościoła przyciąga. Ja mówię o tym dlatego, że kardynała Dominika Dukę miałem okazję poznać, kiedy był jeszcze biskupem w Hradec Králové. Dodam także, że świetnie mówi po polsku. Kardynał Dominik Duka, dlaczego nie? Był papież Polak, dlaczego nie może być papież Czech?

Byłoby to zaskoczenie.

Na pewno.

O czeskim papieżu nie mówi się chyba nigdzie, mam takie wrażenie.

Nie mówi się nigdzie. Ale to jest niezwykła osobowość...

A Stany Zjednoczone? Kardynał z USA nie obejmie Stolicy Piotrowej?

Kiedy popatrzy się na życiorysy tych wszystkich kardynałów, to trzeba powiedzieć, że rzeczywiście każdy z nich ma...

Coś.

Coś. Każdy z nich jest jakąś osobowością i w swoim kręgu każdy z nich jest jakimś autorytetem. Kardynałem nie zostaje się tak po prostu, tak zwyczajnie. To musi być jakaś osobowość...

Mówił ksiądz o tym, że wiek może być przeszkodą. Zastanawiam się, czy po doświadczeniach Benedykta XVI, który mówił, że jego wiek i zdrowie nie pozwala mu już tak prowadzić Kościoła katolickiego, jak się od niego tego oczekuje. Być może właśnie młody wiek będzie w tej chwili takim wyznacznikiem. Młody, prężny da radę.

 Kardynał Tagle na pytanie, czy wie, że jest jednym z kandydatów na papieża, powiedział "Dajcie spokój, są inne problemy w Kościele". Z charakterystycznym dla siebie uśmiechem, więc... Nie chciałbym rozważać tego, czy wiek jest atutem, czy jest wadą w tym momencie. Czy jest czymś, co utrudnia. Ja bardziej jednak patrzę na osobowość, na Kościół, z którego dana osoba wychodzi. Mamy doskonałych, wspaniałych kardynałów także we Włoszech - wspomniany Gianfranco Ravasi, doskonały biblista który wspaniale potrafi komunikować się ze światem, doskonale znając wagę Internetu, sieci, Twittera i tak dalej, także...

Może to tak właśnie będzie, że Włosi już powiedzą "Był Polak, był Niemiec, zabieramy Stolicę Piotrową z powrotem dla siebie"?

Na szczęście nie wybierają tylko kardynałowie włoscy.

Prawda.

Powiedzmy sobie wprost - wybór kardynała Wojtyły nie był na pewno łatwy dla Włochów. Pamiętajmy, że papież jest automatycznie biskupem Rzymu, czyli to tak jak mamy biskupstwo we Wrocławiu i mamy naszego arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego...

Natomiast ciekawe, jest to, że właśnie to jest konklawe, w którym bardzo mocno mówi się o papieżach spoza Europy. Ja też powiem o Filipinach. Kiedy oni słyszą, że jest się z Polski, to natychmiast proszą o jakiś obrazek Jana Pawła II. Po prostu kochają Jana Pawła II i Jan Paweł II jest dla nich ogromnym autorytetem. Zresztą, to jest jedyne miejsce, gdzie na Światowych Dniach Młodzieży na spotkanie z Janem Pawłem II przyszło 5 milionów ludzi. To była Manila. To też o czymś świadczy. Tam ludzie się zachwycają, że na koncert jakiejś gwiazdy przyszło sto tysięcy. Natomiast papież pojechał do Manili - przyszło 5 milionów.