Benedykt XVI nie jest już papieżem. W czwartek o godzinie 20 formalnie rozpoczął się wakat za Spiżową Bramą. W ostatnim w swoim pontyfikacie publicznym wystąpieniu Benedykt XVI mówił do wiernych: "Jestem teraz po prostu pielgrzymem, który zaczyna ostatni etap swojej pielgrzymki na tej ziemi".

Zobacz również:

Przeczytaj naszą relację minuta po minucie z ostatniego dnia pontyfikatu Benedykta XVI!

Benedykt XVI ustąpił po siedmiu latach i 10 miesiącach posługi.

Przed południem papież pożegnał się z kardynałami. W przemówieniu w Sali Klementyńskiej, zwracając się do około setki purpuratów z całego świata, podkreślił: Wśród was jest także przyszły papież, któremu już dzisiaj obiecuję mój bezwarunkowy szacunek i posłuszeństwo.

W ciągu tych ośmiu lat przeżywaliśmy przepiękne momenty promieniującego światła wraz z chwilami, gdy na niebie gromadziły się chmury - mówił. Wasza bliskość i wasze rady były wielką pomocą podczas mej posługi. Radością było dla mnie to, że mogłem podążać z wami w tych latach - podkreślał.

Później pożegnał się osobiście z każdym z kardynałów. Jak zauważono, szczególnie długo i serdecznie, z uśmiechem, żegnał się z metropolitą Mediolanu kardynałem Angelo Scolą, który wymieniany jest w gronie faworytów do przejęcia posługi po Benedykcie XVI. Dłuższą chwilę papież rozmawiał też z kardynałem Stanisławem Dziwiszem.

Po spotkaniu z kardynałami Benedykt XVI na kilka godzin zamknął się w Pałacu Apostolskim.

Przed godziną 17 duchowni, siostry zakonne i świeccy mieszkańcy Watykanu zgromadzili się na Dziedzińcu św. Damazego, by pożegnać się z papieżem. On sam tuż przed opuszczeniem Pałacu Apostolskiego zamieścił ostatni w swoim pontyfikacie wpis na Twitterze. Dziękuję za waszą miłość i wsparcie. Obyście mogli zawsze doświadczać radości, którą daje umieszczenie Chrystusa w centrum waszego życia! - napisał.

Chwilę później pojawił się na pałacowym dziedzińcu, gdzie powitały go brawa zgromadzonych, i odjechał do Ogrodów Watykańskich, gdzie czekał już na niego helikopter. Kilka minut po godzinie 17 papieska maszyna wzbiła się w powietrze i Benedykt XVI odleciał do Castel Gandolfo, gdzie spędzi najbliższe dwa miesiące.

Po przyjeździe do letniej rezydencji papież po raz ostatni w swoim pontyfikacie spotkał się z wiernymi. Drodzy przyjaciele, jestem szczęśliwy, że jestem z wami. Bardzo dziękuję wam za wsparcie, za przyjaźń. Wiecie, że mój dzień dzisiejszy różni się od poprzednich. Niedługo nie będę już papieżem. Będę po prostu pielgrzymem, który zaczyna ostatni etap swojej pielgrzymki na tej ziemi. Dziękuję za sympatię, za serdeczność - mówił z pałacowego balkonu do tłumu zebranego przed jego rezydencją. Później pobłogosławił wiernych i zaszył się w pałacu.

O godzinie 20 pontyfikat Benedykta XVI oficjalnie dobiegł końca. Symbolicznym znakiem jego zamknięcia było zakończenie warty halabardzistów Gwardii Szwajcarskiej przed wrotami letniej rezydencji w Castel Gandolfo.

Przeczytaj naszą relację minuta po minucie z ostatniego dnia pontyfikatu Benedykta XVI!

Kto po Benedykcie?

Zobacz również:

Nie znamy jeszcze dokładnej daty rozpoczęcia konklawe, które wyłoni następcę Benedykta XVI. Nie ma też zdecydowanego faworyta do przejęcia posługi po nim.

Od roku wśród tzw. papabili najczęściej wymieniany jest 71-letni arcybiskup Mediolanu, kardynał Angelo Scola. Według włoskiej prasy, jego wyboru życzyłby sobie również sam Benedykt XVI.

Kardynał Scola może liczyć na poparcie 27 pozostałych purpuratów włoskich, którzy stanowią najliczniejszą grupę narodową na konklawe. Prowadzą już oni rozmowy - określane przez media jako "wielkie manewry" - by doprowadzić do wyboru Włocha.

Innymi możliwymi kandydatami tej silnej frakcji są 70-letni przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury, kardynał Gianfranco Ravasi, i prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, 68-letni kardynał Mauro Piacenza.

Nieoficjalnie wiadomo, że wśród hierarchii dyskutuje się, czy szanse ma 68-letni prefekt Kongregacji ds. Biskupów, kardynał Marc Oullet z Kanady. Wśród reprezentantów Kościoła Ameryki Północnej, czekającej na swego pierwszego papieża, wymieniany jest też arcybiskup Bostonu, kardynał Sean O'Malley, urodzony w 1944 roku. Media nie wahają się używać wobec niego określenia "święty człowiek". O'Malley słynie z niesłychanej skromności, której symbolem jest noszony przez niego habitat franciszkański. Dużą charyzmą i powszechną sympatią cieszy się też bardzo energiczny metropolita Nowego Jorku, kardynał Timothy Dolan.

Watykaniści z coraz większym zainteresowaniem przyglądają się również zaledwie 55-letniemu arcybiskupowi Manili, kardynałowi Luisowi Antonio Tagle, nazywanemu przez włoską prasę  "Wojtyłą z Filipin" ze względu na charyzmę, z której słynie.

W analizach przed konklawe powraca jednak pytanie, czy nadszedł już czas na ciemnoskórego papieża, reprezentującego "kontynent nadziei i wiosny Kościoła" - jak określana jest Afryka. W wyborze biskupa Rzymu uczestniczyć będzie jedenastu dostojników z Czarnego Lądu. Wśród nich największe szanse na zdobycie poparcia mógłby mieć przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax (Sprawiedliwość i Pokój), 64-letni kardynał Peter Turkson z Ghany. Wymieniany jest również szef charytatywnej Papieskiej Rady Cor Unum, 67-letni kardynał Robert Sarah z Gwinei.