Zaatakować taki obiekt mogą tylko "całkowicie bezduszni terroryści, dla których nie ma miejsca na ziemi" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując rosyjski atak rakietowy na centrum handlowe w ukraińskim Krzemieńczuku.

Rosja stała się największą organizacją terrorystyczną na świecie - oświadczył Zełenski. 

Poniedziałkowy ostrzał centrum handlowego w Krzemieńczuku to "jeden z najbardziej zuchwałych ataków w historii Europy - mówi na nagraniu Zełenski. - Spokojne miasto, zwykłe centrum handlowe, w środku kobiety, dzieci, zwyczajni cywile...".

Prezydent informuje, że przed ogłoszeniem alarmu przeciwlotniczego w centrum było około tysiąca ludzi. Na szczęście, jak wiadomo na tę chwilę, wiele osób zdążyło wyjść. Zdążono ich wyprowadzić. Ale w środku jeszcze zostali ludzie: pracownicy i część klientów - dodaje.

W jego ocenie zaatakować taki obiekt mogą tylko "całkowicie bezduszni terroryści, dla których nie ma miejsca na ziemi". Według Zełenskiego "to nie pomyłkowe trafienie rakietą, to skalkulowane rosyjskie uderzenie - właśnie w to centrum handlowe".

Według dotychczasowych danych w ataku zginęło 16 osób, a 59 zostało rannych. Zełenski podkreśla jednak, że na razie nie jest możliwe podanie dokładnych danych, trwa akcja ratunkowa. Nie wiadomo, ile osób jest pod gruzami.

Wcześniej lokalne władze informowały o 10 zabitych i ponad 40 poszkodowanych osobach, z których ponad 20 zostało hospitalizowanych, a pozostałym udzielono pomocy medycznej na miejscu.

Prezydent apeluje o uznanie Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. Państwo rosyjskie stało się największą organizacją terrorystyczną świata. To fakt. I ma być to prawny fakt. I każdy na świecie powinien wiedzieć, że kupowanie czy przewożenie rosyjskiej ropy, utrzymywanie powiązań z rosyjskimi bankami, płacenie podatków i ceł państwu rosyjskiemu to dawanie pieniędzy terrorystom - mówi prezydent w wieczornym nagraniu.

Szef państwa szacuje, że dotychczas Rosja zastosowała przeciwko Ukrainie prawie 2800 różnych pocisków manewrujących. Bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich, które uderzają w nasze miasta, po prostu nie da się zliczyć. Są ich setki tysięcy w ciągu czterech miesięcy wojny. To nic innego niż terror - podkreśla prezydent.