Okupanci zamierzają w najbliższym czasie nielegalnie deportować do Rosji 104 dzieci z zajętych terenów obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy; są to plany przedstawione przez rosyjską rzeczniczkę praw dziecka Marię Lwową-Biełową - powiadomił w poniedziałek lojalny wobec Kijowa szef władz Ługańszczyzny Serhij Hajdaj.

"Strona (Lwowej-Biełowej) na Telegramie jest pełna wiadomości o (rzekomej) opiece nad ukraińskimi sierotami w rosyjskich rodzinach. Rzeczniczka omawiała te kwestie z samozwańczymi przywódcami tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej" - napisał na Facebooku Hajdaj, który nazwał działania Kremla "przejawem ludobójstwa".

Jak dodał, administracja regionu próbuje zebrać jak najwięcej informacji na temat szczegółów tego procederu. O sprawie została już powiadomiona Prokuratura Generalna Ukrainy.

"Rosja od pięciu miesięcy pustoszy Ukrainę pod pozorem denazyfikacji i pod hasłami negacji narodu ukraińskiego, stosując strategię terroru. Burzy miasta, masakruje i gwałci ludność cywilną, wysiedla mieszkańców. Według danych ministerstwa obrony Rosji w okresie od 24 lutego do 18 czerwca wysiedlono ponad 1,9 mln Ukraińców, w tym ponad 307 tys. dzieci" - ocenili 2 sierpnia francuscy intelektualiści i psychiatrzy w liście otwartym opublikowanym w dzienniku "Le Monde".

29 lipca wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Kateryna Pawliczenko poinformowała, że zarejestrowano już 5,6 tys. zgłoszeń dotyczących nielegalnych deportacji dzieci do Rosji. Polityk podkreśliła, że faktyczna liczba nieletnich uprowadzonych przez okupantów jest prawdopodobnie wyższa.