Były prezydent USA Donald Trump skrytykował na swoim portalu społecznościowym zapowiedź dostawy zachodnich czołgów na Ukrainę, sugerując, że doprowadzi to do wojny jądrowej. "Najpierw idą czołgi, potem atomówki" - stwierdził.

Najpierw idą czołgi, potem atomówki. Zakończcie tę szaloną wojnę teraz. To takie łatwe do zrobienia - napisał Trump w czwartek na portalu TRUTH Social, nie rozwijając swojej myśli.

Poprzedni gospodarz Białego Domu, który zamierza ponownie ubiegać się o prezydenturę w 2024 r., w przeszłości wielokrotnie wzywał do podjęcia rozmów pokojowych między Rosją i Ukrainą, ostrzegając że w przeciwnym razie świat czeka wojna nuklearna. Oferował też, że sam może pomóc w mediacji między Moskwą i Kijowem.

Trump już wcześniej oskarżał obecną administrację Białego Domu o zbyt agresywne działania względem Rosji. Nasi wrogowie mówią o nas z pogardą i śmiechem i drwinami przez te dwa wydarzenia. Ale jest ich dużo więcej. Tylko dzisiaj, rakieta została wysłana, prawdopodobnie przez Rosję, 50 mil w głąb Polski. I ludzie całkowicie oszaleli i nie są szczęśliwi - mówił Trump w dniu, gdy rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej spadła w Przewodowie w województwie lubelskim, zabijając dwie osoby. Były prezydent zarzucił przy tym Bidenowi, że "prowadzi nas na skraj wojny nuklearnej, koncepcji niewyobrażalnej zaledwie dwa krótkie lata temu".

Trump twierdził także w przeszłości, że to Biden "swoją retoryką" zmusił Władimira Putina do zaatakowania Ukrainy. Przekonywał, że do wojny by nie doszło, gdyby on był prezydentem. Ukraina i Rosja nie walczyłyby ze sobą. To nie znaczy, że kochałyby się, ale nie ma takiej możliwości, żeby walczyły i nie ma takiej możliwości, żeby Putin wszedł (na Ukrainę)"- powiedział.