Od 12 dni w rosyjskich mediach nie był widoczny Siergiej Szojgu. W kraju i za granicą zaczęto spekulować na temat tego, co mogło się stać z ministrem obrony. Dziś, w mediach pojawiło się nagranie, które miało uciąć spekulacje. Po tym jednak, co pokazał Kreml, pytań wciąż jest wiele.

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu to osoba, która nie stroniła od mediów. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę pojawiał się w telewizji niemal codziennie. Gdy nagle "zniknął" z mediów, dziennikarze i internauci zaczęli zastanawiać się, co mogło się stać z szefem rosyjskiego resortu obrony.

Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy wynikało, że przyczyną absencji Szojgu były problemy zdrowotne. Konkretnie miało chodzić o chorobę serca.

Gdy informacje o nagłym zapadnięciu się pod ziemię Sergieja Szojgu pojawiły się w wielu mediach zagranicznych, Kreml postanowić uciąć spekulacje. Dziś na konferencji prasowej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o ministra obrony, odpowiedział, że Szojgu miał wiele na głowie. Trwa "specjalna operacja wojskowa". To nie jest dobry czas na aktywność medialną - stwierdził.

W rosyjskiej telewizji pojawiło się też nagranie, które ma pochodzić z dzisiejszego posiedzenia komitetu bezpieczeństwa. Widać na nim Władimira Putina, który zdalnie łączy się z przedstawicielami rządu. Na podzielonym na wiele części ekranie, w miejscu, gdzie ma być widok z kamery Szojgu, widać dziwne ruchy. Dopiero po chwili pojawia się obraz z ministrem obrony. W rezultacie domysłów o sytuacji Szojgu jest jeszcze więcej.