Ponad połowa Rosjan uważa, że "specjalna operacja wojskowa" (jak Kreml nazywa inwazję) w Ukrainie przeciągnęła się - wynika z sondażu grupy Russian Fields, którego wyniki cytuje "Kommiersant". Jednocześnie prawie 60 proc. poparłoby decyzję o rozpoczęciu "nowej ofensywy przeciwko Kijowowi", a 65 proc. zaaprobowałoby podpisanie porozumienia pokojowego.

59 proc. Rosjan uważa, że inwazja na Ukrainę przeciągnęła się. Przeciwnego zdania jest 28 proc. badanych, a 13 proc. odmówiło odpowiedzi. Jednocześnie 41 proc. badanych jest zmęczonych informacjami o przebiegu wojny.

Co istotne - wciąż 62 proc. Rosjan jest przekonanych, że "operacja specjalna" przebiega pomyślnie.

30 proc. respondentów twierdzi, że inwazja potrwa dłużej niż rok. 18 proc. uważa, że wojna zakończy się w ciągu roku, a 20 proc. ma nadzieję, że do pokoju dojdzie w ciągu sześciu miesięcy. 13 proc. ankietowanych optymistycznie uważa, że konflikt może się zakończyć w najbliższych trzech miesiącach.

Wielu rosyjskich mężczyzn nie chce bezpośrednio brać udziału w konflikcie. Przeciwko zaangażowaniu się w działania wojenne było prawie 62 proc. badanych, co jest wzrostem wobec podobnego sondażu przeprowadzonego w maju. 29 proc. ankietowanych jest gotowa pójść na front - najwięcej w grupie wiekowej 45-59 lat.

Rosjanie za pokojem i za wojną

Co interesujące, Rosjanie nie mieliby nic przeciwko, gdyby Władimir Putin ogłosił jutro rozpoczęcie nowej ofensywy na Kijów. Taką decyzję poparłoby 60 proc. respondentów. Jednocześnie 65 proc. ankietowanych zaaprobowałoby natychmiastowe przerwanie już prowadzonej operacji i podpisanie porozumienia pokojowego.

Politolog Aleksiej Makarkin tłumaczy, że wysokie poparcie dla sprzecznych postulatów to wyraz zaufania do Władimira Putina. Twierdzi on, że to dowód na to, że w społeczeństwie zakorzeniona jest postawa, że "władza wie lepiej".

Autorzy badania podkreślają, że sondaż był trudny, gdyż Rosjanie nie chcą rozmawiać o inwazji - wzrosła bowiem liczba odmów.