Stany Zjednoczone ostrzegają Władimira Putina. "Użycie broni jądrowej, będzie przekroczeniem granicy" - mówi rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. John Kirby dodaje, że groźby Rosji są traktowane poważnie, a ich spełnienie spotka się z "surowymi konsekwencjami".

Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby w wywiadach dla telewizji ABC i Fox News podkreślił, że USA muszą poważnie podchodzić do nuklearnych gróźb Władimira Putina.

Pytany przez ABC o to, jak USA zareagują, jeśli Rosja użyje broni jądrowej, Kirby odpowiedział: Będą surowe konsekwencje. Nie tylko stanie się dużo większym pariasem na arenie międzynarodowej, ale będą musiały ją spotkać surowe konsekwencje.

Rzecznik odniósł się w ten sposób do słów rosyjskiego prezydenta z wyemitowanego dziś orędzia, w którym zadeklarował on użycie "wszystkich niezbędnych środków do obrony" Rosji w przypadku zagrożenia dla kraju i zapewnił, że "nie blefuje".

To nieodpowiedzialne, by mocarstwo jądrowe mówiło w ten sposób. Ale to nie jest nietypowe dla tego, w jaki sposób on mówił i bierzemy to na poważnie - powiedział Kirby.

W wywiadzie dla Fox News rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że Putin znajduje się pod wielką presją, zarówno "zewnętrznie, jak i wewnętrznie", a ogłoszona przez niego częściowa mobilizacja jest wyrazem tego, że wojna nie układa się po jego myśli.

Z jakiego innego powodu ogłaszałby mobilizację 300 tys. żołnierzy, dlaczego pospiesznie organizowałby fikcyjne referenda w Donbasie i na południu, by szybko uzyskać legitymację nad terytorium, nad którym nie zdołał objąć kontroli wojskowej? - mówił Kirby.