Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby nazwał "śmieszną" decyzję Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, które przyznało odznaczenia państwowe pilotom myśliwców Su-27 eskortującym amerykańskiego drona MQ-9 Reaper przed jego strąceniem nad Morzem Czarnym.

Nie znam ani jednej armii, ani jednych sił powietrznych na świecie, które nagradzałyby pilota za zderzenie z dronem. Jeśli to odwaga, to myślę, że mają inną definicję. To śmieszne i obraźliwe - powiedział John Kirby podczas środowego briefingu prasowego.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaznaczył, że Stany Zjednoczone nie wiedzą, czy pilot celowo zderzył się z dronem MQ-9 Reaper, "ale tak się stało".

Nie rozumiem, dlaczego dali nagrodę za odwagę pilotowi, który w najgorszym wypadku złośliwie naraził siebie i amerykańską własność na wielkie ryzyko, a w najlepszym razie był po prostu idiotą - dodał.

W środę minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu wręczył pilotom myśliwców Su-27 Ordery Odwagi.

Według resortu obrony, zapobiegli oni przekroczeniu przez bezzałogowca "granic regionu tymczasowego reżimu dla wykorzystania przestrzeni powietrznej", ustanowionej po rozpoczęciu wojny.

Rosyjski myśliwiec strącił amerykańskiego drona

Do zdarzenia doszło nad ranem 14 marca. Jak przekazała strona amerykańska, dron MQ-9 Reaper rozbił się po zderzeniu z rosyjskim myśliwcem Su-27 nad wodami neutralnymi Morza Czarnego.

Na opublikowanym przez Pentagon nagraniu widać, że bezzałogowiec spadł, gdy rosyjski myśliwiec dokonał przed nim zrzutu paliwa, a następnie uderzył w jego śmigło.

Rosyjski resort obrony twierdził, że dron wszedł w niekontrolowany lot i rozbił się w "wyniku ostrego manewrowania".