"Rosyjscy okupanci zaczynają panikować" - powiedziała w wywiadzie dla ukraińskiego Radia NV Tamiła Taszewa, przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie. Jak zaznaczyła, jest to spowodowane obawami przed ewentualną próbą odbicia anektowanego w 2014 roku półwyspu przez siły ukraińskie.

Administracja okupacyjna jest bardzo zaniepokojona; wojsko tworzy okopy już praktycznie wzdłuż całego wybrzeża Półwyspów Krymskiego i Kerczeńskiego - powiedziała Tamiła Taszewa.

Oni (Rosjanie - przyp. red.) naprawdę zaczynają panikować, bowiem bardzo się boją wkroczenia Ukraińców na terytorium Krymu i próbują częściowo przygotować miejsca schronienia - podała, dodając, że "zaczęli to robić pod presją miejscowej ludności".

Przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie zauważyła ponadto, że półwysep jest "maksymalnie zaangażowany w wojnę".

Jest jedną wielką bazą wojskową, więc wszyscy doskonale to rozumieją i zaczynają opuszczać terytorium półwyspu - stwierdziła w wywiadzie dla ukraińskiego Radia NV.

W szczególności - jak zauważyła - Rosjanie mieszkający nielegalnie na Krymie oraz przedstawiciele tzw. organów ścigania próbują ewakuować swoje rodziny z miast Dżankoj i Krasnoperekopsk.

Rosjanie budują fortyfikacje

Denys Czystikow, zastępca stałego przedstawiciela prezydenta Ukrainy na Krymie, powiedział, że 24 marca Rosjanie rozpoczęli budowę fortyfikacji w odległych rejonach półwyspu. Dodał, że stacjonuje tam znacząca ilość rosyjskiego personelu wojskowego.

Czystikow przekazał ponadto, że Kreml wykorzystuje okupowany Krym jako miejsce rotacji dla personelu wracającego ze stref walk.

80 tysięcy żołnierzy na Krymie

O chęci wyzwoleniu Krymu spod okupacji rosyjskiej władze w Kijowie zaczęły się wypowiadać jesienią 2022 roku. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że Rosjanie wzmacniają fortyfikacje wzdłuż linii obronnych na lewym brzegu Dniepru i w północnej części Krymu.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował z kolei, że w okresie październik-listopad 2022 roku Rosjanie rozmieścili na półwyspie dodatkowe 15 tys. żołnierzy, co daje łączną liczbę ok. 80 tys.