12 nowych jednostek wojskowych utworzy rosyjska armia w Zachodnim Okręgu Wojskowym - poinformował o tym Siergiej Szojgu. Szef rosyjskiego resortu obrony przekonuje, że to odpowiedź na zagrożenia, które w ostatnim czasie narastają u zachodnich granic Rosji.

Siergiej Szojgu przekazał, że jednym z głównych zagrożeń, jakie zdecydowały o tym, że armia utworzy nowe jednostki, jest złożenie przez Szwecję i Finlandię wniosków o wstąpienie do NATO.

Poza nową sytuacją geopolityczną zwracał też uwagę na konkretne działania wojsk Sojuszu. W ostatnich ośmiu latach - jak twierdzi rosyjski minister - 15-krotnie wzrosła intensywność lotów nad Europą amerykańskich bombowców strategicznych: z trzech rocznie do 45.

Szojgu twierdzi też, że w tym roku rejsy amerykańskich okrętów z pociskami sterowanymi stały się na Bałtyku - jak to ujął  - systematyczne. Moskwa naliczyła sześć takich wizyt w pobliżu obwodu kaliningradzkiego.

Tworzenie nowych rosyjskich jednostek na zachodzie ma być zsynchronizowane z dostawami nowoczesnego sprzętu i uzbrojenia.

Prawie o połowę wzrosła też liczba szkoleń bojowych Floty Bałtyckiej, a jej samoloty od początku roku ćwiczebnie wylatywały już 300 razy.