Fiński parlament zatwierdził we wtorek rządowy wniosek dotyczący ubiegania się przez ten kraj o przyjęcie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Za członkostwem Finlandii w NATO opowiedziało się 188 z 200 zasiadających w jednoizbowym parlamencie posłów.

Teraz rząd ponownie sformułuje formalny wniosek i przedstawi do akceptacji prezydentowi. Następnie - ma to nastąpić w tym tygodniu - wniosek zostanie przekazany do kwatery głównej NATO w Brukseli. Proces ten ma być synchronizowany z władzami Szwecji, które również przymierzają się do akcesji do Sojuszu.

"Nie ma rządu ani opozycji"

Środowisko bezpieczeństwa Finlandii uległo zmianie w sposób nieodwracalny - powiedziała fińska premier Sanna Marin rozpoczynając w niedzielę debatę w parlamencie nad wstąpieniem do NATO. Odwołała się do rosyjskich oświadczeń i żądań w sprawie zaprzestania rozszerzania NATO, jakoby to Sojusz stanowił zagrożenie dla Rosji. Według Marin nie ma to uzasadnienia.

Żądania Rosji oznaczają, że Rosja uważa, iż ma prawo do swoich stref wpływów i decydowania o nich - wskazała premier. Atak Rosji na Ukrainę określiła jako bezwzględny.

Marin podkreśliła, że dzięki członkostwu w NATO "Finlandia stanie się częścią zbiorowej obrony i zostanie objęta należącymi do niej gwarancjami". Jeśli zostaniemy zaatakowani, to zostanie nam udzielona pomoc. Jeśli inni zostaną zaatakowani, to my przyjdziemy z pomocą - oświadczyła szefowa rządu.

W tym historycznym dla kraju momencie nie ma rządu ani opozycji - powiedział w parlamencie Petteri Orpo, lider drugiej największej partii opozycyjnej, konserwatywno-liberalnej Koalicji Narodowej (KOK), która jako jedna z niewielu partii od lat popierała członkostwo kraju w NATO.

Po rozpatrzeniu rządowego stanowiska przez parlament, rząd ponownie sformułuje formalny wniosek i przedstawi do akceptacji prezydentowi. Następnie - ma to nastąpić w tym tygodniu - wniosek zostanie przekazany do kwatery głównej NATO w Brukseli. Proces ten ma być synchronizowany z władzami Szwecji, które również przymierzają się do akcesji do Sojuszu.