Prezydent Joe Biden zapowiedział, że USA wkrótce ogłoszą przekazanie Ukrainie systemu obrony powietrznej, radarów oraz dodatkowej amunicji do systemów artylerii rakietowej HIMARS. Zapewnił też, że USA będą wspierać Ukrainę "tak długo, jak to konieczne, by Ukraina nie została pokonana". Biden zdradził również, co powiedział Władimirowi Putinowi przed rozpoczęciem wojny.

W ciągu najbliższych kilku dni ogłosimy 800 mln dolarów (dodatkowej pomocy wojskowej), w tym zaawansowanych zachodnich systemów obrony powietrznej dla Ukrainy, więcej artylerii i amunicji, radarów przeciwartyleryjskich, dodatkową amunicję do systemu artylerii rakietowej HIMARS, które już dostarczyliśmy - wymieniał Biden podczas konferencji prasowej na zakończenie szczytu NATO w Madrycie. Dodał też, że także inne kraje dostarczą Ukrainie systemy HIMARS.

Biden kilkukrotnie zapewnił też, że USA i całe NATO będą wspierać Ukrainę, "tak długo, jak trzeba (...) by Ukraina nie została pokonana". Nie wiem, jak ta wojna się skończy, ale nie skończy się pokonaniem Ukrainy przez Rosję - stwierdził amerykański prezydent.

"Mówiłem Putinowi, że jeśli zaatakuje Ukrainę, NATO się wzmocni i bardziej zjednoczy"

Szczyt NATO w Madrycie był historyczny i potwierdził to, co mówiłem prezydentowi Władimirowi Putinowi przed agresją, że jeśli zaatakuje Ukrainę, NATO się wzmocni i bardziej zjednoczy - powiedział Biden. Zobaczymy, że demokracje świata powstaną i sprzeciwią się agresji, broniąc porządku opartego na zasadach. Dokładnie to widzimy dziś - oświadczył Biden.

Dodał, że o historycznej wadze szczytu świadczy zaproszenie Finlandii i Szwecji do Sojuszu, państw o "długiej historii neutralności".

Putin chciał finlandyzacji NATO, a otrzymał NATO-izację Finlandii - oznajmił prezydent USA.

"Nie będę prosił Arabii Saudyjskiej o zwiększenie wydobycia ropy naftowej"

Prezydent USA odpowiadał też na pytania dziennikarzy związane z wysokimi cenami ropy i benzyny. Pytany, jak długo amerykańscy kierowcy będą musieli płacić dodatkową cenę na stacjach w związku z rosyjską agresją na Ukrainę, Biden odparł, że "tak długo, jak będzie trzeba", bo Zachód nie może pozwolić Rosji na odniesienie zwycięstwa na Ukrainie i "pójście dalej". Zaznaczył jednak, że jego zdaniem uda się nałożyć limit ceny na rosyjską ropę.

W efekcie powiedziałem im (Rosjanom): pozwolimy wam czerpać zyski z tego, co wydobywacie, ale nie po wygórowanych cenach, które teraz wyznaczacie (...). Myślę, że to uda się zrobić - powiedział prezydent USA. Zapowiedział też, że Zachód użyje dochodów z ceł na towary z Rosji, by pomóc w odbudowie Ukrainy.

Zadeklarował też, że podczas planowanej na lipiec podróży do Arabii Saudyjskiej na szczyt przywódców Rady Współpracy Zatoki Perskiej nie będzie "prosił" Saudyjczyków o zwiększenie wydobycia surowca.

Nie będę o to prosił. Wskazałem im (państwom Zatoki Perskiej - przyp. red.), że generalnie powinni zwiększyć wydobycie ropy naftowej (...). I mam nadzieję, że to zrobią, bo jest to w ich interesie, a do tego mają realne obawy na temat tego, co się dzieje w Iranie i na temat bezpieczeństwa w innych miejscach - powiedział Biden.