​Rosyjskie ministerstwo finansów zmniejsza wymóg odsprzedawania zagranicznych walut uzyskiwanych przez eksporterów. Według władz rubel, który jest obecnie najsilniejszy od 2017 roku, nie potrzebuje już tak radykalnego wsparcia.

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ministerstwo finansów zobowiązało eksporterów do zamieniania na ruble 80 proc. swoich przychodów w walutach zagranicznych. Rozwiązanie to zostało wprowadzone w celu ochrony rosyjskiej waluty, podobnie jak inne działania, takie jak podnoszenie stóp procentowych czy nakaz opłacania rublami dostaw gazu. Tym samym Moskwa stworzyła silny, zarządzany państwowo popyt na swoją walutę.

Rubel, który po wojnie stracił wiele na wartości, obecnie jest najsilniejszy od kwietnia 2017 roku. W związku z tym resort finansów postanowił zmniejszyć zobowiązania dla eksporterów - od teraz będą musieli tylko 50 proc. swoich przychodów w walutach obcych wymieniać na ruble.

Ministerstwo swoją decyzję tłumaczy stabilizacją kursu rubla i "osiągnięciem wystarczającego poziomu płynności walut obcych na krajowym rynku".  

Wysoki kurs rubla martwi rosyjskich analityków. Profesor Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego im. Plechanowa Denis Domaszczenko na konferencji "Zewnętrzne wyzwania dla rosyjskiej gospodarki" ostrzegł, że silna waluta w połączeniu z wysokimi cenami ropy i gazu może doprowadzić do "choroby holenderskiej". Chodzi o sytuację, w której władze i rynek decydują się inwestować mocno w najbardziej rentowny sektor (w przypadku Rosji - wydobywczy), na czym tracą inne gałęzie przemysłu. A te, w związku z mocną walutą, dodatkowo stawałyby się coraz mniej konkurencyjne na rynkach międzynarodowych.

Już teraz budżet federalny opiera się głównie na handlu surowcami energetycznymi. Jak wskazuje "Kommiersant", dochody ze sprzedaży i opodatkowania ropy naftowej oraz gazu w kwietniu stanowiły 63 proc. wpływów budżetowych. Dla porównania, w 2020 roku było to 28 proc., a w 2021 roku - 36 proc.

Na słabszym rublu zależy także bankowi centralnemu, który zapowiedział kolejne obniżki stóp procentowych. Ministerstwo gospodarki prognozuje, że do końca roku rosyjska waluta straci 13 proc. do dolara i 16 proc. do euro.