Embargo na rosyjską ropę, które jest kwestią sporną dla pewnych krajów Unii Europejskiej, utrudnia porozumienie w sprawie następnej rundy sankcji na Rosję - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla stacji CNN, udzielonym podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Morawiecki podkreślił, że Polska "pracuje nad jednością" krajów unijnych w kwestii embarga na ropę z Rosji. Dla państw, takich jak Węgry, Austria, Słowacja i Czechy, które nie maja dostępu do morza, wprowadzenie takich restrykcji jest wyzwaniem - dodał premier.

Umiem sobie wyobrazić, że 27 państw zawrze kompromis, aby embargo na ropę zostało nałożone szybciej, i że pewne wąskie gardła zostaną wyeliminowane z pomocą europejskiego budżetu - powiedział.

Pytany o następny etap unijnych sankcji, Morawiecki powiedział, że to, co najbardziej zabolałoby Moskwę to konfiskata rosyjskich aktywów.

Następny etap - najbardziej krytyczny - to konfiskata pieniędzy oligarchów, konfiskata pieniędzy Federacji Rosyjskiej, ponieważ to jest prawdziwy ból, który Rosja poczuje, a sprawca powinien ponieść koszty wojny - oznajmił premier.

Wszystkie sankcje są ważne, ale jeśli naprawdę chcemy, aby sankcje były bolesne dla agresora, dla zbrodniarzy wojennych, to powinniśmy zajęć aktywa Federacji Rosyjskiej - dodał.

Morawiecki nazwał wojnę na Ukrainie "momentem zwrotnym w historii Europy, być może całego świata".

Wezwał do udzielania Ukrainie finansowej, wojskowej i humanitarnej pomocy, aby ta kolonialna, imperialna, nacjonalistyczna potęga zwana Rosją nie odniosła sukcesu, ponieważ jeśli go odniesie, to będzie to oczywisty znak dla innych potencjalnych agresorów, że mogą zrobić to samo.

Premier zgodził się z Questem, że przedłużanie się walk na Ukrainie niesie ryzyko, że nastąpi "zmęczenie wojną" i inflacją jaką ona przyniosła. Putin i Kreml mają czas - powiedział. Dlatego właśnie (...) musimy pracować nad tym, by pokazać co naprawdę dzieje się na Ukrainie, by nie dopuścić do sytuacji w której opinia publiczna zacznie argumentować na rzecz ustępstw wobec Rosji - wyjaśnił.

W szwajcarskim Davos w niedzielę rozpoczęło się Światowe Forum Ekonomiczne (WEF). W rozmowach dotyczących najważniejszych światowych problemów, m.in. wojny na Ukrainie, pandemii Covid-19, zmiany klimatu i kryzysów ekonomicznych ma wziąć udział blisko 2500 osób - polityków, przedstawicieli biznesu, organizacji pozarządowych i naukowców.