Na portalu internetowym WikiLeaks w niedzielę wieczorem może znaleźć się od 500 do 1000 dokumentów dotyczących Francji. Taką informację podał francuski portal internetowy owni.fr.

Według owni.fr, który uchodzi za dobrze poinformowane źródło w sprawach przecieków politycznych, na WikiLeaks mogą znaleźć się noty dotyczące bezpośrednio Francji - pisze agencja AFP.

Zdaniem owni.fr dzienniki "The New York Times", "The Guardian", "El Pais", "Le Monde" i tygodnik "Der Spiegel", które już współpracowały z WikiLeaks, gdy portal ten zamieścił w internecie informacje dotyczące wojny w Iraku, opublikują na swych stronach internetowych pierwsze analizy nowej partii przecieków w niedzielę po godzinie 22.30.

Portal WikiLeaks zapowiedział 22 listopada ujawnienie kolejnej porcji tajnych dokumentów dyplomatycznych - ta partia przecieków ma być siedem razy bardziej obszerna niż poprzednia, która zawierała 400 tys. poufnych meldunków, dotyczących wojny w Iraku.

Administracja USA ostrzegła już kilka sojuszniczych państw, że tajne materiały, które mają się pojawić na stronach WikiLeaks, mogą zawierać informacje szkodzące stosunkom USA z tymi krajami. Ostrzeżono rządy Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Danii, Norwegii i Izraela.

Oczekuje się, że WikiLeaks ujawni m.in. tysiące meldunków dyplomatycznych z informacjami o zarzutach korupcyjnych przeciwko politykom w Rosji, Afganistanie i krajach Azji Środkowej.