Sąd w Londynie podtrzymał decyzję ws. zwolnienia Juliana Assange'a za kaucją. Kiedy Australijczyk uzbiera 200 tys. funtów, odzyska wolność. Może się to stać dziś albo najpóźniej jutro. Ekstradycji założyciela portalu WikiLeaks domagała się Szwecja. Jest on oskarżony o gwałt.

Oprócz kaucji, sąd ustanowił również inne warunki zwolnienia. Assange musi przebywać pod wskazanym adresem. Będzie go również obowiązywać godzina policyjna i codziennie powinien meldować się na komisariacie. Do czasu zakończenia procedury ekstradycyjnej Australijczyk będzie objęty elektronicznym nadzorem sądu. Miejsca, w których będzie przebywał, będą bez przerwy monitorowane.

Assange odzyska wolność nie tylko dzięki kaucji, ale również dzięki wstawiennictwu 10 znanych osób na wyspach. W grupie tej znalazł się m.in. słynny brytyjski dziennikarz John Pilger oraz znany reżyser filmowy Ken Loach.

Australijczyk nadal utrzymuje, że wysunięte przeciwko niemu oskarżenia podyktowane są względami politycznymi. Jego zdaniem, mają ca celu zdyskredytowanie w oczach opinii publicznej zarówno jego jak i demaskatorskiej działalności portalu WikiLeaks. Assange został aresztowany 7 grudnia w Londynie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Na policję zgłosił się sam, ale nie przyznaje się do winy.