"Jeszcze szersze działania profilaktyczne w zakresie zwalczania dopalaczy" - to pomysł MSW na walkę z dopalaczami. W tym tygodniu planowane jest m.in. spotkanie szefowej resortu Teresy Piotrowskiej z pełnomocniczką rządu ds. bezpieczeństwa w szkołach. W Komendzie Głównej Policji przedstawiciele MSW spotkali się z policjantami oraz inspektorami sanitarnymi. Temat rozmów? Walka z substancjami psychoaktywnymi.

Przyjęłam raporty komendantów wojewódzkich policji jak również inspektorów sanitarnych. Będziemy kontynuować działania (...) z jeszcze większą determinacją - powiedziała minister Teresa Piotrowska. Jak dodała, MSW od wielu lat realizuje program profilaktyczny "Profilaktyka a Ty". Jest to akcja, którą chcemy poszerzać tak, aby ona docierała niemal do każdej szkoły w Polsce. Będziemy chcieli w najbliższym budżecie zarezerwować na to jeszcze większe pieniądze - tłumaczyła szefowa MSW. Jak zapowiedziała, podczas najbliższego posiedzenia rządu przedstawi "pewne propozycje", a w środę odbędzie się spotkanie robocze z pełnomocniczką rządu ds. spraw bezpieczeństwa w szkołach Urszulą Augustyn. Będziemy chcieli wyjść z propozycjami również przy współudziale policji, Ministerstwa Zdrowia, Inspekcji Sanitarnej, żeby rozszerzoną akcję profilaktyczną już od początku września prowadzić - powiedziała.

Dopalacz to narkotyk

Komendant główny policji uznał za "niepotrzebny eufemizm" uznawanie tzw. dopalaczy za coś innego niż narkotyki. Policja przy tzw. dopalaczach działa tak samo jak przy przestępczości narkotykowej - i tak powinno być. Od kilku lat mamy wyspecjalizowane struktury do zwalczania przestępczości narkotykowej, w których pracuje 1500 funkcjonariuszy. Tylko w tym roku skonfiskowano i zabezpieczono blisko 80 tys. porcji tzw. dopalaczy - powiedział nadinsp. Gajewski. Jak dodał, w zeszłym roku policja wszczęła około 30 tysięcy postępowań związanych z narkotykami. Narkomania to problem społeczny, który ani się nie pojawił w jeden dzień, ani w jeden dzień nie zniknie. Ale są efekty działania policji. Są zatrzymania - zapewnia komendant główny policji.

Z kolei wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki przypomniał, że wprowadzanie tzw. dopalaczy do obrotu jest nielegalne i zagrożone karą pozbawienia wolności. Powiedział, że nowe przepisy pozwalają także "zatrzymać transport dopalaczy już na etapie przyjazdu do kraju". Nowe przepisy ułatwiają karanie przedsiębiorców, którzy zajmują się sprzedażą tych środków. Nie bierzcie tego, bo to śmiertelne zagrożenie, można łatwo uczynić sobie trwałą szkodę na zdrowiu, albo umrzeć, co spotkało już tak wiele osób w Polsce - apelował wiceminister.

Od 1 lipca, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, 114 dopalaczy zostało przekwalifikowanych i stało się narkotykami. Nie tylko samo wprowadzanie do obrotu (jak to było dotychczas), ale także posiadanie, wytwarzanie takich "specyfików" jest karalne.

W poniedziałek w Katowicach zatrzymano trzy kolejne osoby, które rozprowadzały dopalacze. To 18-latka oraz 28-latek, którzy mieli przy sobie w sumie 125 opakowań substancji psychoaktywnych. A wśród nich okryty czarną sławą specyfik o nazwie "Mocarz". Młodzi ludzie trafili już do policyjnego aresztu. Policja złapała też 31-latka, który miał przy sobie kilka porcji dopalaczy.

Tylko w tym roku, w całym województwie śląskim, sprawdzono 24 sklepy sprzedające dopalacze. 15 z nich zamknięto. Nałożone kary sięgnęły prawie dwóch milionów złotych. Choć kontroli sanepidu przybywa - w pierwszym półroczu tego roku było ich już 70, czyli więcej niż w całym ubiegłym roku - rośnie też liczba osób zatrutych zakazanymi substancjami. W tym roku było już 600 przypadków zatruć, czyli tyle, ile przez cały ubiegły rok. 

(ug)