Co kraj to obyczaj? Niestety, ta zasada nie obowiązuje na rynku wakacyjnych pamiątek. Wydaje się, że jakakolwiek oryginalność jest tu niewskazana. Większość gadżetów różni się między sobą jedynie napisem mającym nam przypominać miejsce zakupu. Nic zatem dziwnego, że niektórzy z turystów mają pokaźne kolekcje prawie identycznych kubków.

Na szczęście widocznych jest kilka światełek w tunelu. Jednym z nich jest kolekcja nowoczesnych pamiątek wyprodukowanych przez Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy. Można w nim znaleźć m.in. zestaw filiżanek i kubków z wizerunkiem Syrenki, czy pudełeczko na dropsy, na którym widnieją zdjęcie pierwszych produkcji FSO. Są też podkoszulki z napisem Wawa i zestaw różnej wielkości notatników.

Staramy się by warszawskie gadżety miały swój wyraz i jak najwyższy poziom - mówi Jarosław Trybuś wicedyrektor Muzeum Historycznego m. st. Warszawy - Syrenka, która jest tu dominującym elementem kolekcji, jest uwspółcześnioną wersją Syrenki z lat dwudziestych.

Każda z pamiątek jest dokładnie przemyślana. Pomysłodawczynią kolekcji jest Katarzyna Maciantowicz z muzeum. Do stworzenia gadżetów  wykorzystaliśmy wiedzę i doświadczenie naszych pracowników merytorycznych. To w stu procentach nasza produkcja - mówi autorka koncepcji nowej kolekcji. I dodaje, że niektóre gadżety mają już swoje anegdoty. Jako przykład podaje zegarki.

Jeden z naszych klientów zakupił dwa - biały i czerwony. Mówił, że będzie nosił je jednocześnie, bo jest patriotą - opowiada autorka kolekcji.

Władze muzeum zapowiadają poszerzenie kolekcji. Chcą zaangażować do ich tworzenia wszystkich chętnych plastyków. Wkrótce ogłoszony zostanie konkurs na najlepsze pomysły.

 Monika Gosławska