Świetnie zorganizowane bandy złodziei z Europy Wschodniej, prawdopodobnie z Rumunii, seryjnie kradną bary stworzone w przyczepach kempingowych we Francji - alarmuje nadsekwańska policja. W ciągu kilku tygodni zniknęło już kilkanaście tego typu "barów na kółkach".

Najwięcej kradzieży miało miejsce w północnej Francji, gdzie tradycyjnie już w czasie letniego sezonu turystycznego w "barach na kółkach" stworzonych w przyczepach kempingowych sprzedawane są lody, kanapki, frytki i smażone ryby. Przyczepy znikają w nocy w ciągu kilkunastu minut. Są po prostu odholowywane przez złodziei. Według funkcjonariuszy, każda z nich warta jest średnio 20-30 tysięcy euro.

Policja twierdzi, że posiada informacje, według których są one później przewożone do Europy Wschodniej - najprawdopodobniej do Rumunii. Złodzieje są jednak na razie nieuchwytni. Funkcjonariusze apelują do właścicieli, by jak najbardziej zabezpieczali "bary na kółkach" przed złodziejami. Instalowali alarmy, usuwali koła i te części pojazdu, które umożliwiają ich odholowanie.