W Europie są dwa mosty obrotowe - jeden w Niemczech, drugi w Giżycku. Mazurski most wyróżnia jednak manualny system obsługi.

Przeprawa przez Kanał Łuczański w Giżycku została wybudowana w 1898 roku przez firmę Beuchelt & Co. Grünberg i Schlesien z Zielonej Góry. Zapewniała ona dojazd do Twierdzy Boyen. Unikalna konstrukcja została wysadzona w czasie II wojny światowej przez wycofujące się wojska niemieckie. Przeprawa została odbudowana, a w 1969 roku wyposażono ją w napęd elektryczny. Z czasem uznano jednak, że zbyt szybkie otwieranie mostu niszczy nadbrzeże i w 1985 roku położono tam most saperski. W 1993 roku, po remoncie generalnym, przywrócono pierwotny wygląd i funkcjonalność. Otwieraniem i zamykaniem mostu zajmuje się jedna osoba.

Jak to możliwe, że ręcznie można obrócić ponad stu tonowy most? Po prostu na trybach jest przełożenie - wyjaśnia operator mostu. Najpierw lekko go podnosimy, umieszczamy na specjalnych, trzech, wózkach. Dzięki balastowi, który jest po drugiej stronie, wkładamy dźwignię i kręcimy. Cała operacja trwa tylko pięć minut.

Od 1 listopada do 31 marca most jest zamknięty dla ruchu wodnego. Teraz, w sezonie letnim obowiązuje terminarz dostępny TUTAJ. Pływające jednostki uprzywilejowane jak Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, straż pożarna, czy policja przepuszczane są zawsze. Dla polepszenia komunikacji jednostek pływających z obsługą mostu, sterówka (budka operatora) wyposażona jest w radiotelefon, który pracuje na dziewiątym kanale pasma morskiego 156,450 MHz.

Most zawsze przyciągał turystów - mówi Pani Karolina, z pobliskiej restauracji. Każdy chce zobaczyć jak się otwiera, zamyka. Ludzie stoją, czekają i potem nagrywają. Obiektów, które zachwycają żeglarzy na szlaku wielkich jezior jest jednak więcej. Uwielbiamy przepływać przez most w Giżycku oraz "śluzować" się w Guziance, gdzie z powodu różnicy poziomów jezior przepływa się właśnie przez śluzę - powiedział naszemu reporterowi jeden z żeglarzy.