Transport ze szczątkami malezyjskiego samolotu zestrzelonego w Donbasie wjechał na terytorium Polski. Przed południem ciężarówki zostały odprawione na polsko-ukraińskim przejściu w Korczowej. W dalszą trasę wyjadą po godzinie 22:00. Wrak z Ukrainy, przez Polskę i Niemcy, ma trafić do Holandii. Kolejne etapy konwoju zaplanowane są na najbliższe dni.

Po ukraińskiej stronie w Krakowcu i po polskiej w Korczowej wydzielone zostały osobne pasy dla transportu. To cztery platformy ze szczątkami samolotu.

Wielkogabarytowe pojazdy ruszą do Niemiec drogą krajową nr 4 po godzinie 22:00.

W sumie wrak boeinga będzie przewieziony czterema konwojami po cztery ciężarówki każdy. Dwa transporty przewidziano jako tak zwane "wielkogabarytowe".

Początkowo planowano dostarczenie szczątków samolotu do Holandii pociągiem. Jednak holenderscy eksperci zdecydowali ostatecznie, że wykorzystane do tego będą ciężarówki.

Boeing rozbił się w okolicach Doniecka w połowie lipca. Wciąż nie jest znana dokładna przyczyna katastrofy boeinga. Pod koniec października badający katastrofę holenderski prokurator Fred Westerbeke powiedział "Spieglowi", że nie dysponuje dowodami, które pozwoliłyby na wyciągnięcie wniosków co do przyczyn tragicznego wydarzenia. Oświadczył, że nadal uważa wersję mówiącą o zestrzeleniu samolotu przez rakietę ziemia-powietrze za najbardziej prawdopodobną, lecz zaznaczył, że brane są pod uwagę także inne wersje wydarzeń.

Ukraina twierdzi, że zestrzelenie maszyny lecącej na trasie Amsterdam-Kuala Lumpur było dziełem separatystów, którzy posłużyli się rakietą przeciwlotniczą Buk rosyjskiej produkcji. Separatyści zaprzeczyli tej wersji wydarzeń.

Łącznie zginęło 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii, 43 Malezyjczyków i 38 Australijczyków.