To może być koniec porozumienia mińskiego, które miało doprowadzić do pokoju na wschodzie Ukrainy. Tamtejszy sztab generalny zezwolił swoim wojskom na użycie artylerii wycofanej wcześniej z walk na mocy uzgodnień z separatystami. Chodzi o okolice miejscowości Marinka koło Doniecka.

Decyzja zezwalająca na użycie artylerii to reakcja na poranną ofensywę separatystów, którzy na tym odcinku frontu używali wyrzutni rakietowych GRAD oraz czołgów. Jak tłumaczy w oświadczeniu ukraińskie dowództwo, chodzi o uniknięcie ofiar wśród żołnierzy wiernych władzom w Kijowie. 

Uprzedzając partnerów międzynarodowych, jesteśmy zmuszeni użyć artylerii, która dotąd stacjonowała na tyłach, w miejscach określonych przez porozumienie mińskie - napisano w dokumencie sztabu generalnego. 

Wiele wskazuje na to, że jeden z kluczowych zapisów tego porozumienia przestał właśnie obowiązywać. 

(mal)