Ukraina oficjalnie uznała ładunek humanitarny z Rosji pod egidą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) za pomoc - poinformowała agencja ITAR-TASS. Rosyjska agencja powołała się na rozporządzenie ukraińskiej minister polityki społecznej Ludmiły Denisowej, opublikowane w nocy na stronie internetowej rządu Ukrainy.

Rozporządzenie to odpowiedź na list ze specyfikacją przekazywanych przez stronę rosyjską towarów. W sobotę taki dokument przesłał do Kijowa szef regionalnej delegacji MKCK w Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii Pascal Cuttat.

Cuttat podał wczoraj, że Moskwa i Kijów porozumiały się w sprawie szczegółów przejazdu przez ukraińskie terytorium rosyjskiego konwoju humanitarnego, który oczekuje w pobliżu granicy z Ukrainą. Wyjaśnił, iż ustalono m.in. że reprezentanci MKCK dokonają inspekcji ładunku na terytorium Rosji i że w każdej ciężarówce wjeżdżającej na Ukrainę będzie pracownik Czerwonego Krzyża.

Cuttat poinformował też, że Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża czeka jeszcze na "gwarancje bezpieczeństwa" dla transportu po przekroczeniu granicy z Ukrainą. Sprawa bezpieczeństwa naszych pracowników jest najważniejsza. Powinny je gwarantować obie strony. Jak dotąd problem ten nie został rozwiązany - oświadczył.

Około 290 rosyjskich ciężarówek, wiozących 1856 ton pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy, przebywa od czwartku w Kamieńsku Szachtyńskim, około 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwarino. Konwój czeka na uregulowanie formalności związanych z wjazdem konwoju na terytorium Ukrainy.

(mpw)