Wbrew twierdzeniom prezydenta Rosji Władimira Putina rosyjskie wojska znajdujące się przy ukraińskich granicach nie zostały wycofane w głąb kraju - oświadczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.

Ukraińska Straż Graniczna oświadczyła jednak, że w ostatnich dniach nie obserwuje obecności rosyjskiej armii i sprzętu w 10-kilometrowym pasie przygranicznym. Na pytanie o to, co dzieje się dalej, nie możemy odpowiedzieć - powiedział rzecznik Straży Serhij Astachow.

Szef departamentu informacyjnego MSZ Ukrainy Jewhen Perebyjnis przekazał tymczasem, że żadnych zmian w miejscach dyslokacji wojsk rosyjskich "nie zauważono".  

Rzecznik ukraińskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że fakt, iż mimo oświadczeń Putina armia Federacji Rosyjskiej wciąż pozostaje przy granicach z Ukrainą nie oznacza, że jego rozkazy są ignorowane. Jeśli by tak było, to mogłoby oznaczać, że jesteśmy w większym niebezpieczeństwie, niż przypuszczaliśmy - podkreślił.  

Perebyjnis ocenił, że oświadczenia Putina, dotyczące wycofania wojsk znad ukraińskich granic, są nie tylko wyrazem ignorowania zasad prawa międzynarodowego, ale i "dezinformacją społeczności międzynarodowej, która dokonywana jest na szczeblu najwyższym".
 
Służba prasowa Kremla poinformowała w poniedziałek, że prezydent Putin nakazał wycofanie do miejsc stałej dyslokacji wojsk, które uczestniczyły w ćwiczeniach w trzech obwodach graniczących z Ukrainą - rostowskim, biełgorodzkim i briańskim.
 
Wycofania wojsk rosyjskich znad granicy z Ukrainą nie potwierdziły dotąd NATO i Pentagon. 

(mpw)