Podczas gdy zaostrza się sytuacja na Ukrainie, szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przebywa na urlopie. Wiadomo, że przerwie wypoczynek, żeby jutro polecieć do Brukseli na spotkanie ministrów zagranicznych Unii w sprawie masakry w Kijowie. Potem - jak zapowiedział na Twitterze sam Radosław Sikorski - uda się właśnie do Kijowa na prośbę szefowej unijnej dyplomacji.

Radosław Sikorski spędza urlop w górach - dowiedział się nasz reporter. Minister spraw zagranicznych zamieścił jednak dziś na Twitterze poniższy wpis:

Współpracownicy Sikorskiego zapewniają, że minister może bez problemu być w stałym kontakcie z zagranicznymi partnerami, przebywając w dowolnym miejscu na świecie. Podkreślają, że fakt, iż formalnie jest na urlopie nie utrudnia mu prowadzenia negocjacji.

Sikorski nie był dziś obecny w Sejmie podczas debaty na temat Ukrainy. Premier Donald Tusk zapowiedział podczas niej, że będzie wzywał do wprowadzeniu sankcji osobistych i finansowych wobec "sprawców ukraińskiego nieszczęścia". Przekonywał, że stanowisko Polski i Europy wobec zdarzeń na Ukrainie powinno być jednolite. Stanowisko to podzielił prezes Prawa i Sprawiedliwości - Jarosław Kaczyński. Jesteśmy gotowi w tym zjednoczeniu uczestniczyć, jest ono dzisiaj potrzebne - powiedział Kaczyński. 

(mal)