Rosja zaproponowała Ukrainie 100-dolarową obniżkę ceny gazu. Kijów nie zgodził się jednka na to i domaga się podpisania nowego kontraktu na dostawy tego paliwa - oświadczył premier Arsenij Jaceniuk.

Nasze stanowisko nie uległo zmianie: zmieniamy kontrakt i ustalamy rynkową cenę gazu - powiedział otwierając posiedzenie rządu. Premier wyjaśnił, że Ukrainy nie urządza oferta Rosjan, którą nazwał "tak zwaną obniżką".  

Od razu chcę oficjalnie oświadczyć, że znamy te rosyjskie pułapki: zniżkę ustala rząd Federacji Rosyjskiej i ten sam rząd może tę zniżkę odwołać - podkreślił.

Jeśli gaz jest bronią polityczną, to zrozumiałe, że rosyjski rząd może ją wykorzystać. Jeśli gaz jest - jak na całym świecie - towarem, to handlujemy nim na podstawie umów, a nie na podstawie tego, czy podoba się Rosji ukraiński rząd, czy nie - stwierdził Jaceniuk.  

Ukraina i Rosja prowadzą obecnie z udziałem Komisji Europejskiej rozmowy trójstronne w sprawie cen rosyjskiego gazu i spłaty ukraińskiego zadłużenia za ten surowiec wobec Rosji.

W nocy Gazprom przeniósł wprowadzenie przedpłat za gaz dla Ukrainy na 16 czerwca. Poinformował o tym prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller po rozmowach z komisarzem Unii Europejskiej ds. energii Guentherem Oettingerem.

Wczoraj upłynął wyznaczony Ukrainie przez Rosję termin spłaty dalszej części zadłużenia. Gazprom szacuje je obecnie na 4,46 mld dolarów.

(mpw)