Nadija Sawczenko, pilot ukraińskiego wojska, która przebywa w areszcie w Moskwie, wznowiła głodówkę. Informację przekazał jej adwokat. Kobieta domaga się wypuszczenia z aresztu.

Od dzisiaj Nadija wznowiła głodówkę. Twierdzi, że powinien zostać zmieniony środek zapobiegawczy; uważa, że niewypuszczenie jej na wolność jest naruszeniem jej praw - powiedział adwokat. Określił postawę Sawczenko jako zdecydowaną.

Przekazał także jej słowa wdzięczności dla lekarzy z Ukrainy, którzy odwiedzili ją w sobotę w moskiewskim areszcie Matrosskaja Tiszyna. Lekarze ci odradzili lotniczce wznowienie protestu głodowego, gdyż - jak ocenili - mogłoby to poważnie odbić się na jej zdrowiu.

33-letnia Sawczenko, którą Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarża o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy, 5 marca przerwała prowadzoną przez 83 dni głodówkę. Na początek zgodziła się pić bulion. Kilka dni przed tą decyzją lotniczkę przebadali lekarze z Niemiec. Ocenili oni, że kontynuowanie głodówki przez Sawczenko może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w jej organizmie lub nawet do śmierci.

Według akt sprawy, starszy lejtnant Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar; w czasie starć z siłami prorosyjskimi w obwodzie ługańskim została wzięta do niewoli, 8 lipca znalazła się w Rosji, w areszcie śledczym w Woroneżu. Oskarżono ją o naprowadzanie na cel ognia moździerzy, w wyniku czego śmierć ponieśli dziennikarze państwowej telewizji Rossija: Igor Korneluk i Anton Wołoszyn. W styczniu oskarżono ją dodatkowo o nielegalne przekroczenie granicy.

Sawczenko nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że prorosyjscy separatyści uprowadzili ją do Rosji.

(abs)