Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża potwierdził w nocy, że w ostrzale Doniecka na wschodzie Ukrainy zginął pracownik organizacji. "38-letni Szwajcar zginął w wyniku eksplozji pocisku w pobliżu biura Czerwonego Krzyża" - podano.

Mimo formalnego rozejmu, centrum Doniecka, kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów, znalazło się pod silnym ostrzałem.

Ukraińska armia i rebelianci obwiniają się wzajemnie o przeprowadzenie tego ataku.

Władze miasta podały w komunikacie, że krótko przed godz. 18 czasu lokalnego na centrum spadło kilka pocisków, w tym jeden na centrum handlowe, a także na zajezdnię autobusową; ten ostatni jednak nie eksplodował.

Do ostrzału doszło, podczas gdy od początku tygodnia intensywne walki toczą się wokół lotniska w Doniecku, które jest kontrolowane przez ukraińską armię.

 

Rotacyjny przewodniczący OBWE, prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter zaapelował do obu stron o przerwanie walk i respektowanie obowiązującego zawieszenia broni.