Separatyści przypuścili szturm na koszary Gwardii Narodowej w Ługańsku. Zmusili ukraińskich żołnierzy do poddania się, kiedy w czasie ataku stworzyli "żywą tarczę " z członków ich rodzin - twierdzi deputowany Ołeh Liaszko. Teraz separatyści zajmują także kolejne budynki w Doniecku.

Jak donosi specjalny wysłannik RMF FM do Doniecka Przemysław Marzec, separatyści zajmują budynki tuż obok bloków mieszkalnych i kamienic. Wieczorem zajęli siedzibę ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych i ustawili barykady z betonowych bloków.

To nowa taktyka - separatyści obawiają się bowiem ataków lotniczych, a wiedzą o tym, że ukraińska armia nie będzie atakować, jeśli w pobliżu mieszkają ludzie.

Równocześnie separatyści grabią zamknięte sklepy w Doniecku, zabierają żywność, a milicja nie interweniuje.

(edbie)