Kanclerz Niemiec oraz prezydenci Francji, Ukrainy i Rosji mają rozmawiać w Mińsku o rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. Gwarancji sukcesu jednak nie ma. Spotkanie odbędzie się dzień przed nieformalnym szczytem UE w Brukseli, którego tematem będzie także eskalacja konfliktu na Ukrainie. UE zagroziła Rosji zaostrzeniem sankcji gospodarczych, jeśli sytuacja się nie poprawi.

Rozmowy w Mińsku będą się koncentrować na kwestii wycofania ciężkiego uzbrojenia, stworzeniu strefy zdemilitaryzowanej i rozpoczęciu dialogu między Kijowem i prorosyjskimi separatystami. Takie informacje podała agencja RIA-Nowosti. Według niej to właśnie kwestia strefy zdemilitaryzowanej może być kością niezgody w negocjacjach. Francja, OBWE i Niemcy chcą, by Rosja ją nadzorowała. Moskwa chce, by kontrolę przejęła OBWE.

Władimir Putin potwierdził, że porozumiał się z przywódcami Francji, Niemiec i Ukrainy, iż spotkają się w Mińsku, by przedyskutować plan uregulowania konfliktu. Uzależnił to jednak od uzgodnienia kilku aspektów, które - jak to ujął - ostatnio były intensywnie omawiane. Merkel oświadczyła w poniedziałek - na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA Barackiem Obamą - że dotychczasowe niepowodzenia na drodze do osiągnięcia z Rosją dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie wynikają stąd, że Moskwa nie wdrożyła wrześniowego porozumienia z Mińska.

We wrześniu trójstronna grupa kontaktowa ds. kryzysu na Ukrainie (OBWE, Rosja i Ukraina) oraz przedstawiciele separatystów z Donbasu podpisali w Mińsku dwa dokumenty. Memorandum z 19 września przewiduje m.in. zawieszenie broni, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy, z której ma zostać wycofana broń ciężka oraz rozmieszczenie w strefie buforowej misji monitoringowej OBWE. W protokole z 6 września sygnatariusze zobowiązali się natomiast m.in. do uwolnienia jeńców oraz umożliwienia dostarczania pomocy humanitarnej.

Dostawy broni dla Kijowa?

Według kanclerz Niemiec, nie ma absolutnie żadnych gwarancji, że wysiłki dyplomatyczne przyniosą sukces. Angela Merkel zapewniła jednak, że nawet jeśli tak się nie stanie, będzie kontynuować wysiłki dyplomatyczne, bo "nie widzi rozwiązania militarnego dla tego konfliktu". Prezydent Stanów Zjednoczonych zastrzegł, że jeśli dyplomacja zawiedzie, rozważy dostawy broni dla Kijowa.

O dostawy broni apelował Poroszenko, argumentując, że naruszone zostało memorandum budapeszteńskie z 1994 roku, gwarantujące integralność terytorialną Ukrainy w zamian za zrzeczenie się przez ten kraj strategicznej broni nuklearnej odziedziczonej po ZSRR. Według prezydenta Ukrainy, spotkanie przywódców państw tzw. formatu normandzkiego w Mińsku jest ostatnią szansą na wstrzymanie walk na wschodzie kraju.

W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych państw UE zatwierdzili decyzję o rozszerzeniu listy osób i podmiotów z Rosji objętych sankcjami wizowymi i finansowymi w związku z konfliktem na Ukrainie. Jednocześnie odłożyli wdrożenie tej decyzji w oczekiwaniu na wyniki szczytu w Mińsku.

(es)